🎭 Wszystko Jest W Twojej Głowie Suzanne
Wszystko jest twojej głowie+ Umysł ponad nastrojem • Książka ☝ Darmowa dostawa z Allegro Smart! • Najwięcej ofert w jednym miejscu • Radość zakupów ⭐ 100% bezpieczeństwa dla każdej transakcji • Kup Teraz! • Oferta 13633596296
Psychologia Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego Oprawa: Miękka ze skrzydełkami Opis Fascynująca opowieść o „chorobach z głowy”Shihana odczuwa silny ból ramienia, na skórze pojawiają się siniaki, a palce zwijają się w przykurczu. Lekarze wstrzykują jej więc botoks, dzięki czemu momentalnie odzyskuje władze w ręce. Tyle tylko że na efekt działania botoksu trzeba przeważnie poczekać dwa dni. Z kolei Yvonne początkowo skarży się na silne pieczenie oczu, a potem z dnia na dzień przestaje widzieć. Ale kiedy trafia do szpitala, lekarze zauważają, że podczas rozmowy ciągle nawiązuje kontakt wzrokowy. Chociaż przypadki te są skrajnie różne, to ich przyczyna jest taka sama – zaburzenia psychosomatyczne, których źródła tkwią w psychice i w książce historie siedmiorga pacjentów neurolożki Suzanne O’Sullivan mogą wydawać się nam nieprawdopodobne. Jednak, jak pokazują badania, nawet u co trzeciej osoby zgłaszającej się do internisty występują objawy, które nie mają fizycznej przyczyny. Nie jest to diagnoza, którą lekarz chce postawić, a pacjent usłyszeć. Wszystko jest w Twojej głowie to wciągająca opowieść o zaburzeniach, które wciąż stanowią zagadkę dla współczesnej medycyny, sekretach, które kryją się w naszych głowach…Książka otrzymała prestiżową nagrodę literacką Wellcome Book Prize, przyznawaną corocznie w Wielkiej Brytanii tytułom dotyczącym zdrowia. Szczegóły Tytuł Wszystko jest w twojej głowie Oprawa Miękka ze skrzydełkami Język oryginału angielski Tłumacze Dudzik Katarzyna Tytuł oryginału It's all in your head Inne propozycje autorów - Osullivan Suzanne Podobne z kategorii - Psychologia Darmowa dostawa od 199 zł Rabaty do 45% non stop Ponad 200 tys. produktów Bezpieczne zakupy Informujemy, iż do celów statystycznych, analitycznych, personalizacji reklam i przedstawianych ofert oraz celów związanych z bezpieczeństwem naszego sklepu, aby zapewnić przyjemne wrażenia podczas przeglądania naszego serwis korzystamy z plików cookies. Korzystanie ze strony bez zmiany ustawień przeglądarki lub zastosowania funkcjonalności rezygnacji opisanych w Polityce Prywatności oznacza, że pliki cookies będą zapisywane na urządzeniu, z którego korzystasz. Więcej informacji znajdziesz tutaj: Polityka prywatności. Rozumiem
Kobieta postanawia zostawić wszystko za sobą, pakuje gigantyczny plecak, którego nie jest w stanie nawet podnieść i wyrusza samotnie, przed siebie szlakiem liczącym 4 tysiące kilometrów. Wyliczone rację muszą jej starczyć do następnego przystanku, który będzie dopiero za kilkanaście kilometrów, nie ma dostępu do wody pitnej
Fragment rozdziału 1 „Łzy”Dyplom lekarza uzyskałam w 1991 roku. Pierwszy poważny dylemat, przed którym stają świeżo upieczeni medycy, to wybór specjalizacji. Pewne rzeczy wiecie od razu. Chcecie operować ludzi albo nie. Chcecie pomagać w nagłych sytuacjach zagrożenia życia lub zdrowia albo wolicie inny rodzaj pracy. Niektórzy chcą pracować w laboratoriach jako naukowcy. Inni wolą bezpośredni kontakt z pacjentami. Medycyna przyjmie z otwartymi ramionami każdą z tych osób. A jednak nie wszystkie zawodowe decyzje, które musicie podjąć, są tak oczywiste. Marzycie o chirurgii, ale którą dokładnie częścią ludzkiego ciała chcecie się zajmować? Może sercem? To fascynujący i bardzo ważny narząd – jeśli zatrzyma się choćby na chwilę, już stanowi to zagrożenie dla życia pacjenta. A może wolicie doświadczyć wzlotów i upadków walki z komórkami nowotworowymi?Pomimo całego ogromu możliwości od wczesnych lat studiów wiedziałam, jaka będzie moja decyzja. Chciałam być neurologiem. Dokonując tego wyboru, myślałam, że wiem, co to oznacza i dokąd mnie zaprowadzi. Pragnęłam naśladować moich nauczycieli – ludzi, którzy byli dla mnie inspiracją. Podobał mi się detektywistyczny aspekt tej pracy, odszyfrowywanie zagadkowych komunikatów wysyłanych przez system nerwowy, odkrywanie wszystkich możliwych błędów naszego umysłu. Wyobraźcie sobie mężczyznę, który nie może podnieść prawej nogi i stracił czucie w lewej. W którym miejscu uszkodzony jest jego system nerwowy? Co to za choroba? Albo wyobraźcie sobie kobietę, która czuje się zupełnie dobrze, ale nie potrafi pisać i nie rozpoznaje swoich palców. Jeśli poprosicie ją, żeby powiedziała, który z jej palców jest palcem wskazującym, nie będzie w stanie tego zrobić. Uszkodzenie której części mózgu jest tego przyczyną? Choroby neurologiczne przejawiają się w osobliwy i niejednoznaczny sposób. Szczotkowanie zębów może wywołać pewnego rodzaju napad padaczkowy. Zjedzenie czegoś słonego może spowodować dziwny, przemijający staż specjalizacyjny w zakresie neurologii rozpoczęłam w 1995 roku. Spodziewałam się, że pod moją opiekę trafią pacjenci, których mózgi, nerwy i mięśnie nie funkcjonują prawidłowo – ludzie cierpiący na stwardnienie rozsiane, udar, migrenę, padaczkę. Nie mogłam wtedy przewidzieć, jak bardzo zaangażuję się w leczenie chorób, których źródło tkwi nie w ciele, lecz w tego, jak umysł wpływa na ciało, można dostrzec wszędzie. Niektóre z nich są tak powszechne, że nie widzimy w nich niczego niezwykłego. Łzy to słona woda produkowana przez znajdujące się w oku kanaliki. Są fizjologiczną odpowiedzią na doświadczane przez nas uczucia. Płaczę, kiedy odczuwam smutek, ale także wtedy, gdy jestem szczęśliwa. Wspomnienie, kilka taktów jakiegoś utworu, malowidło – wszystko to może doprowadzić nas do łez. Płaczemy ze złości lub ze śmiechu. Natychmiastowość tego zjawiska zawsze mnie ciało wyraża emocje na wiele różnych sposobów. Rumienimy się, kiedy naczynia krwionośne głowy oraz szyi rozszerzają się i napływa do nich więcej krwi niż zwykle. To natychmiastowa, widoczna na zewnątrz zmiana fizyczna, która odzwierciedla wewnętrzne uczucie zażenowania lub szczęścia. Kiedy coś takiego mi się przytrafia, nie umiem tego kontrolować. To ważne spostrzeżenie. Rumieńce zdradzają moje uczucia i chociaż same w sobie powiększają moje zażenowanie, nie potrafię im ciało reaguje gwałtowniej niż tylko krótkotrwałym zarumienieniem czy niestosownymi łzami. W odpowiednich okolicznościach łatwo zaakceptować nawet przesadne reakcje ciała na doświadczane emocje. Dziewiętnastowieczny pisarz francuski Stendhal w książce pod tytułem Rzym, Neapol i Florencja opisał, jak się czuł, kiedy po raz pierwszy zobaczył wspaniałe florenckie freski: „Poczułem gwałtowne kołatanie serca, wyschło we mnie źródło życia; szedłem, bojąc się, że za chwilę upadnę na ziemię”. Być może niektórym z nas opis Stendhala wyda się nieco przesadzony, ale dla innych będzie zupełnie oczywiste, że pod człowiekiem, który po raz pierwszy widzi freski Giotta, uginają się nogi, a jego serce gubi współcześnie zdarzają się przypadki zasłabnięcia z powodu silnego przypływu emocji. Pomyślcie na przykład o młodych ludzi mdlejących na koncertach muzyki pop. Oczywiście, wiele takich omdleń można wytłumaczyć, odwołując się jedynie do procesów fizjologicznych. Młoda dziewczyna pośrodku tłumu ludzi, ścisk, upał; jej naczynia krwionośne rozszerzają się, żeby obniżyć temperaturę ciała, krew odpływa z głowy i gromadzi się w żyłach, przez chwilę jej mózg jest pozbawiony tlenu, dziewczyna opada więc z sił i traci przytomność. Jej omdlenie to nic więcej niż tylko fizyczna odpowiedź na fizyczny jednak naukowcy przyjrzeli się dokładniej temu zjawisku, odkryli, że nie każdy przypadek chwiejącego się, omdlewającego nastolatka można wytłumaczyć w ten sposób. W 1995 roku „New England Journal of Medicine” opublikował artykuł, którego autorzy przeprowadzili wywiady z młodymi ludźmi, którym zdarzyło się zemdleć w trakcie koncertu. Z czterystu osób, którym udzielono pomocy medycznej, przebadano czterdzieści. Szesnaście przypadków utraty przytomności było spowodowanych wyłącznie przyczynami fizycznymi – przegrzaniem i odwodnieniem, które doprowadziły do spadku ciśnienia tętniczego i odpływu krwi z mózgu, co w rezultacie wywołało omdlenie. Inne osoby wpadły w panikę, kiedy uświadomiły sobie, że są uwięzione w tłumie; panika wywołała u nich hiperwentylację, a hiperwentylacja spowodowała obkurczenie naczyń krwionośnych prowadzących do mózgu, co także doprowadziło do krótkiego omdlenia. Lekarze zauważyli jednak, że nie każde zasłabnięcie było spowodowane przegrzaniem, odwodnieniem lub tłokiem. Niektóre z nich można było przypisać tylko jednemu czynnikowi – niezwykle silnym emocjom. Okazało się więc, że istnieją także zasłabnięcia na tle emocjonalnym, w których czynniki fizyczne nie mają żadnego z nas bez trudu przyjmuje do wiadomości istnienie tego typu zjawisk. Wiemy, że dłoń może zadrżeć, kiedy podpisujemy akt zawarcia małżeństwa, i że na czoło mogą nam wystąpić krople potu, kiedy jesteśmy zmuszeni do wygłoszenia przemówienia. To fizjologiczna odpowiedź naszego ciała na stres. Takie reakcje mają zawsze jakiś cel, choć nie zawsze jest on oczywisty. Impuls tego samego rodzaju powodował, że serce jaskiniowca zaczynało bić szybciej, żeby mógł uciec przed włochatym mamutem. Ale co się dzieje, gdy fizyczne reakcje naszego ciała na emocje nie są prawidłowe? W końcu w każdej chwili funkcjonowanie dowolnego układu czy narządu naszego ciała może ulec zakłóceniu. Każda żywa komórka może zacząć się dzielić w niekontrolowany sposób i ulec zrakowaceniu. Albo w ogóle przestać się dzielić, jak ma to miejsce w przypadku wypadania włosów. Każdej wytwarzanej przez nasze ciało substancji może być za dużo lub za mało, tak jak dzieje się to w przypadku nadczynności lub niedoczynności tarczycy. Fizyczna odpowiedź naszego ciała na stres także bywa czasami przesadna. Gdy do tego dochodzi, coś, co było normalne, przestaje takie być i mamy do czynienia z „psychosomatyczny” odnosi się do objawów fizycznych, których przyczyna leży w sferze psychiki. Przykładem reakcji psychosomatycznych może być pojawienie się łez lub czerwienienie się; są to jednak normalne zjawiska, które nie świadczą o chorobie. O chorobie psychosomatycznej możemy mówić tylko wtedy, gdy objawy są niezwykłe, upośledzają nasze funkcjonowanie lub pogarszają nasz stan zdrowia. We współczesnym społeczeństwie popularny jest pogląd, że możemy poprawić nasze samopoczucie pozytywnym myśleniem. Kiedy jesteśmy chorzy, przekonujemy sami siebie, że odpowiednie nastawienie zwiększy nasze szanse na powrót do zdrowia. Jestem pewna, że to prawda. Większość z nas nie zdaje sobie jednak sprawy, jak często ludzie robią coś wręcz przeciwnego – nieświadomie wpędzają się w chorobę. Oczywiście istnieje kilka schorzeń, które powszechnie wiążemy ze stresem. Większość z nas wie, że stres podnosi ciśnienie krwi i zwiększa naszą podatność na wrzody żołądka. Ale ile osób jest świadomych tego, że emocje mogą doprowadzić nas do poważnej niepełnosprawności, której nie da się wytłumaczyć żadną chorobą fizyczną?Zaburzenia psychosomatyczne to stan, w którym osoba doświadcza uciążliwych objawów fizycznych – wywołujących cierpienie i upośledzających jej funkcjonowanie – nieznajdujących wystarczającego wyjaśnienia w wynikach badań medycznych. To zaburzenia, które nie przypominają żadnych innych chorób. Nie obowiązują tu żadne zasady. Każda część ciała może zachorować. U niektórych osób zaburzenia te wywołują ból (pomyślcie o dzieciach, które boli brzuch, kiedy są prześladowane w szkole). U niektórych wpływają z kolei na pracę serca. Całkiem często zdarza się, że człowiek poddany długotrwałemu stresowi doświadcza palpitacji serca. Tego rodzaju objawy są dość powszechne, choroby psychosomatyczne mogą jednak manifestować się także w dużo bardziej drastyczny sposób: poprzez paraliż, drgawki czy niemal każdy rodzaj niepełnosprawności. To choroby, które rodzą się w umyśle i spektrum ich objawów jest ograniczone jedynie kreatywnością ludzkiego umysłu. Pomyślcie teraz o dowolnym objawie fizycznym – możecie być pewni, że jest gdzieś osoba, której umysł wyprodukował ten więcej jedna trzecia pacjentów zgłasza się do internistów z objawami niemającymi medycznego uzasadnienia. Oczywiście niewyjaśniony objaw nie musi być objawem psychosomatycznym. Część z tych osób cierpi na przemijające choroby, których nie da się wykryć za pomocą standardowych badań. Wiele wirusowych infekcji jest niewykrywalnych. Pojawiają się i znikają. Nie wiemy, z czym dokładnie mieliśmy do czynienia, ale skoro czujemy się lepiej, nie ma to dla nas większego znaczenia. W innych przypadkach złemu samopoczuciu towarzyszą nieprawidłowe wyniki badań i objawy, które może dostrzec lekarz, a jednak przyczyna dolegliwości wciąż pozostaje nieznana. Zawsze będziemy mieli do czynienia z chorobami stanowiącymi wyzwanie dla nauki. Każdego roku naukowcy odkrywają przyczyny wcześniej niewyjaśnionych schorzeń, niektórzy pacjenci zdążą więc otrzymać prawidłową diagnozę na czas. Ale wśród osób doświadczających objawów fizycznych, którym nie przypisano żadnej diagnozy, jest spora grupa ludzi, u których nigdy nie rozpozna się żadnej choroby somatycznej, bo po prostu nie ma czego rozpoznawać. U osób tych niemające medycznego wytłumaczenia objawy pojawiają się wyłącznie lub częściowo z powodów psychologicznych lub behawioralnych. Choroby psychosomatyczne to zjawisko o światowym zasięgu, na które kultura czy system opieki zdrowotnej wpływają w niewielkim stopniu. W 1997 roku Światowa Organizacja Zdrowia przeprowadziła badanie dotyczące częstości zgłaszania objawów psychosomatycznych lekarzom podstawowej opieki zdrowotnej w piętnastu miastach w różnych zakątkach świata – w Stanach Zjednoczonych, Nigerii, Niemczech, Chile, Japonii, Włoszech, Brazylii oraz w Indiach. W każdym z miast zmierzono częstotliwość występowania „medycznie niewyjaśnionych objawów” (to znaczy objawów o przyczynie psychosomatycznej). Okazało się, że ciężkie przypadki zaburzeń psychosomatycznych są rzadkie, ale już te łagodniejsze występują całkiem często. Dwadzieścia procent pacjentów doświadczyło przynajmniej sześciu niewyjaśnionych objawów, co wystarczało do znacznego pogorszenia jakości ich życia. Co ciekawe, kraje rozwinięte i rozwijające się były bardzo podobne pod względem wskaźnika niewyjaśnionych objawów. Różnice w dostępności opieki zdrowotnej nie wpłynęły na częstość występowania zaburzeń. Ludzie dotknięci tymi zaburzeniami często korzystali z usług zdrowotnych i z powodu swojej niepełnosprawności opuścili wiele godzin które występują tak często (dotykają dwudziestu procent pacjentów na całym świecie), muszą mieć finansowy wpływ na system opieki zdrowotnej, ale bardzo trudno go zmierzyć. Ci, którzy próbowali to zrobić, otrzymali zaskakujące wyniki. Z przeprowadzonego w 2005 roku w Bostonie badania wynika, że pacjenci z objawami psychosomatycznymi kosztują system opieki zdrowotnej dwa razy więcej niż pacjenci bez takich objawów. Otrzymane wyniki ekstrapolowano, żeby oszacować, ile pieniędzy wydaje się rocznie na leczenie zaburzeń psychosomatycznych w USA. Okazało się, że jest to 256 miliardów dolarów. Dla porównania w 2002 roku na leczenie cukrzycy, szeroko rozpowszechnionej choroby z wieloma zagrażającymi życiu komplikacjami, wydano w Stanach 132 miliardy psychosomatyczne to coś innego niż zaburzenia neurologiczne. Są przedmiotem badań psychologii i psychiatrii. Ja nie jestem psychiatrą, jestem neurologiem. Na pierwszy rzut oka moje zainteresowanie zaburzeniami psychosomatycznymi i to, jak często się z nimi stykam, może się wydawać niezrozumiałe. Wszystko staje się jednak jasne, kiedy uświadomicie sobie, że właśnie dlatego, iż nie jestem psychiatrą, spotykam tak wielu pacjentów z tego typu problemami. Koniec końców, gdybyście zemdleli lub cierpieli na silne bóle głowy, to czy poszlibyście do psychiatry? W zaburzeniach psychosomatycznych objawy fizyczne maskują problemy emocjonalne. Skoro objawy te ukrywają emocjonalne napięcie będące ich źródłem, to siłą rzeczy osoby, u których te objawy występują, szukają jakiejś choroby somatycznej tłumaczącej ich stan. Po diagnozę idą do lekarzy zajmujących się chorobami somatycznymi, a nie do psychiatrów. Ci, których boli brzuch, udają się do gastroenterologów, ci, którzy doświadczają kołatania serca, idą do kardiologów, a ci, którzy przestali wyraźnie widzieć, korzystają z pomocy okulisty i tak dalej. Ponieważ każdy z tych specjalistów styka się z trochę innymi zaburzeniami niż pozostali oraz inaczej je kategoryzuje i leczy, trudno w pełni dostrzec skalę najczęstsze objawy psychosomatyczne to zmęczenie i ból. Trudno ocenić natężenie tych objawów, ponieważ nie da się ich obiektywnie zmierzyć, pacjent może o nich jedynie opowiedzieć. Psychosomatyczne dolegliwości, z jakimi mają do czynienia neurolodzy, najczęściej objawiają się utratą funkcji, na przykład paraliżem albo utratą słuchu. Pacjent subiektywnie doświadcza tego rodzaju deficytów, ale istnieją sposoby, dzięki którym można, przynajmniej częściowo, zweryfikować te doniesienia i dokonać obiektywnego pomiaru funkcji. Neurolodzy mają narzędzia, aby odróżnić niepełnosprawność o podłożu organicznym od tej o przyczynach psychologicznych. Dlatego też dużo częściej niż inni specjaliści stawiają pacjentom diagnozę zaburzenia psychosomatycznego. Stąd wzięło się moje zainteresowanie tym więcej jedna trzecia pacjentów poradni neurologicznych prezentuje objawy neurologiczne, dla których lekarze nie znajdują wyjaśnienia. W takich przypadkach często się podejrzewa, że przyczyna dolegliwości ma podłoże emocjonalne. Sytuacja, w której pacjent słyszy, że jego fizyczne dolegliwości mają psychologiczne przyczyny, jest dla niego trudna. Trudno mu taką diagnozę zrozumieć, a co dopiero zaakceptować. Lekarze również nie lubią stawiać tego typu diagnozy, bo, po pierwsze, boją się wzbudzić złość pacjenta, a po drugie, boją się, że mogli coś przeoczyć. Pacjenci często czują się uwięzieni w szarej strefie pomiędzy światem medycyny somatycznej a światem psychiatrii, w której nikt z przedstawicieli obu tych dziedzin nie bierze za nich pełnej odpowiedzialności. Ci, którzy nie potrafią zaakceptować diagnozy, często szukają opinii kolejnych lekarzy, mając nadzieję, że uzyskają inne wyjaśnienie, a także potwierdzenie własnego cierpienia. Pacjenci są tak zdesperowani w swoich poszukiwaniach, że z rozczarowaniem przyjmują kolejne prawidłowe wyniki badań. Niektórzy zaczynają uważać samych siebie za niezdiagnozowanych, a inni za nieuleczalnie chorych, ponieważ wszystko jest dla nich lepsze niż upokarzająca diagnoza zaburzenia psychicznego. Społeczeństwo surowo osądza chorych psychicznie i pacjenci zdają sobie z tego początku kariery medycznej miałam nieco inne poglądy na temat zaburzeń psychosomatycznych. Praca z pacjentami psychosomatycznymi, w odróżnieniu od pracy z pacjentami cierpiącymi na prawdziwe choroby, nie była zgodna z moimi oczekiwaniami. Moje zainteresowanie zaburzeniami tego typu budziło się powoli, głównie dzięki temu, że coraz częściej stykałam się z podobnymi przypadkami. Później, kiedy na nowym stanowisku rzucono mnie na głęboką wodę, moje zainteresowanie tym tematem szybko jak większość lekarzy, pierwsze doświadczenia z zaburzeniami psychosomatycznymi zdobyłam jeszcze jako studentka. Kiedy poznajecie pierwszego pacjenta zgłaszającego dolegliwości fizyczne, których nie da się wyjaśnić żadną chorobą somatyczną, odsyłacie go do innego lekarza. Chcecie przecież zdobywać wiedzę na temat chorób somatycznych, a taki pacjent niczego was o nich nie nauczy. Potem kończycie studia medyczne i zostajecie lekarzem stażystą. Jesteście wtedy czymś w rodzaju maszynki do oceny stanu zdrowia pacjentów. Działacie na pierwszej linii frontu, próbujecie postawić właściwą diagnozę, a potem przedstawić ją lekarzowi specjaliście i uzyskać jego aprobatę. Dzielicie pacjentów na tych bardziej i mniej chorych. Osoba z chronicznymi, niewyjaśnionymi dolegliwościami bólowymi ląduje na końcu waszej listy. Jeśli nikt inny nie znalazł przyczyn jej bólu, to wam też raczej się to nie uda. Szeregujecie choroby nie według tego, jak wiele cierpienia przysparzają pacjentowi, ale według własnych kryteriów oceny powagi schorzenia. A to właśnie powaga choroby jest tą kwestią, w której lekarz i pacjent nierzadko miewają zupełnie odmienne zaczęłam specjalizację z neurologii, miałam dużo częściej do czynienia z zaburzeniami psychosomatycznymi. Stawałam się coraz bardziej świadoma tego, że ogromna liczba osób przekraczających próg naszej przychodni ma objawy, których przyczyną nie jest choroba nerwów ani mózgu, tylko stres. Mimo to podobnie jak wielu moich kolegów uważałam, że moja rola ogranicza się do wykluczenia choroby neurologicznej. Stawiałam diagnozę i umywałam ręce. Na skutek rotacyjnego charakteru stanowisk szkoleniowych danego pacjenta mogłam zobaczyć zaledwie raz w życiu, było mi więc łatwo przyjąć taką postawę. Mam dobre wiadomości. Nie ma pan guza mózgu. Pański ból głowy nie ma żadnych poważnych przyczyn. I na tym czas później poznałam Brendę. Była nieprzytomna podczas naszego pierwszego spotkania, a także podczas większości kolejnych spotkań. Brenda trafiła na izbę przyjęć po serii napadów drgawek. Dyżurujący lekarz zbadał ją i zarządził przyjęcie jej do szpitala. Byliśmy na oddziale, kiedy ją przywieziono. Cofnęliśmy się z przestrachem, kiedy łóżko na kółkach przemknęło obok nas. Na izbie przyjęć stan Brendy był stabilny, ale kiedy portier wiózł ją na oddział, zaczął się kolejny atak. Portier i pielęgniarka, która mu towarzyszyła, zaczęli biec. Na oddziale szybko nałożono Brendzie na twarz maskę tlenową, a dwie pielęgniarki bezskutecznie próbowały ułożyć ją na boku. Łóżko z Brendą stanęło chwilowo obok dyżurki pielęgniarek, inni pacjenci i ich rodziny wytężali więc wzrok, żeby zobaczyć, co się dzieje. Pielęgniarka podała mi strzykawkę wypełnioną roztworem diazepamu. Próbowałam wbić igłę w młócące powietrze ramię, ale wciąż mi się ono kolejny lekarz, który pomógł mi unieruchomić Brendę. Powoli wstrzyknęłam lek do żyły. Cofnęliśmy się i czekaliśmy, aż zastrzyk zacznie działać, ale nic się nie zmieniło. Czułam na karku spojrzenia przyglądających mi się osób. Odetchnęłam z ulgą, kiedy usłyszałam, jak bardziej doświadczony ode mnie lekarz krzyczy, żeby wezwać anestezjologa. Przez kolejnych dziesięć minut Brenda na przemian uspokajała się i dostawała drgawek. Wreszcie pojawili się lekarze i ratownicy z oddziału intensywnej terapii. Dwukrotnie zaaplikowali jej jedyny lek, jaki można było zastosować na oddziale neurologicznym bez narażania pacjentki na niebezpieczeństwo, ale nie osiągnęli żadnego rezultatu. Cały oddział z zapartym tchem przyglądał się, jak portier i anestezjolog w pośpiechu wyprowadzają łóżko, na którym leżała zobaczyłam Brendę następnego dnia, z trudem ją rozpoznałam. Leżała na oddziale intensywnej terapii, była zaintubowana, respirator kontrolował jej oddech. Drugą rurkę włożono jej przez nos do żołądka. Oczy miała zaklejone taśmą, włosy mocno związane z tyłu. Nie udało się opanować jej ataków, dlatego wprowadzono ją w stan śpiączki medycznej. Za każdym razem, gdy lekarze próbowali odstawić leki i wybudzić ją ze śpiączki, napady powracały. W ciągu następnych dwóch dni Brenda otrzymywała coraz większe dawki leków przeciwpadaczkowych. Zmieniła się w tym okresie nie do poznania. Jej skóra stała się blada i woskowata, brzuch był strasznie rozdęty, ale ataki nie dnia wszyscy staliśmy wokół łóżka Brendy i obserwowaliśmy ją. Neurolożka poprosiła nas wcześniej, żebyśmy byli obecni przy następnej próbie odstawienia leków usypiających. Już po dziesięciu minutach zauważyliśmy pierwsze oznaki tego, że Brenda się budzi. Zakaszlała pomimo rurki intubacyjnej w gardle, a jej dłonie zaczęły zaciskać się na wszystkim, co znalazło się w ich zasięgu. – Jak się pani czuje? Znajduje się pani w szpitalu, ale wszystko jest w porządku – pielęgniarka ścisnęła dłoń zamrugała oczami i pociągnęła za rurkę intubacyjną. – Czy możemy to już wyjąć? – zapytała pielęgniarka, ale lekarz z oddziału intensywnej terapii odpowiedział, że jeszcze na to za spojrzała prosto w oczy pielęgniarki, bezbłędnie rozpoznając w niej najżyczliwszą osobę w pokoju. Zakaszlała, a po jej twarzy zaczęły spływać łzy. – Miała pani napad, ale teraz wszystko jest już w noga Brendy zaczęła się trząść. – Nadchodzi kolejny atak. Czy powinniśmy znów podać leki usypiające? – zapytał ktoś. – Nie – odpowiedziała objęły drugą nogę i stał się bardziej gwałtowne. Oczy Brendy, przez chwilę otwarte i przytomne, teraz znów powoli się zamykały. Kiedy drgawki zaczęły obejmować kolejne części jej ciała, zapiszczało znajdujące się z tyłu urządzenie do pomiaru poziomu tlenu. – Teraz? – zapytał pełen napięcia głos. Strzykawka była już przygotowana. – To nie jest napad – powiedziała spojrzenia. – Proszę wyjąć rurkę intubacyjną. – Obniżył jej się poziom nasycenia tlenem. – Owszem, ponieważ wstrzymuje oddech. Zaraz zacznie oddychać z Brendy poczerwieniała, plecy wygięły się w łuk, a jej kończynami wstrząsnęły gwałtowne drgawki. Pełni współczucia wstrzymaliśmy oddech. – To nie jest napad padaczkowy. To napad rzekomopadaczkowy – stwierdziła neurolożka. Kiedy wypowiedziała te słowa, Brenda, ku naszej wielkiej uldze, gwałtownie zaczerpnęła godziny później Brenda siedziała na łóżku, a po jej policzkach płynęły wielkie łzy. Wtedy widziałam ją po raz ostatni. Był to też jedyny raz, kiedy widziałam ją całkowicie przytomną. Nigdy nie zamieniłam z nią nawet tego samego dnia spotkałam się z innymi stażystami w pokoju socjalnym i opowiedziałam im o Brendzie. – Słyszeliście o tej kobiecie, którą przez niemal tydzień utrzymywano w śpiączce na oddziale intensywnej terapii? Okazało się, że nie ma padaczki. Jest zupełnie zdrowa!Dopiero kilka lat później w pełni uświadomiłam sobie, jak bardzo cała ta sytuacja była niebezpieczna dla Brendy. Jeszcze dłużej zajęło mi zrozumienie, że moje słowa były dla niej krzywdzące. Przechodząc kolejne etapy szkolenia, zaczęłam lepiej rozumieć zaburzenia psychosomatyczne. Musiałam jednak zakończyć cały cykl kształcenia, żeby w pełni dojrzeć jako emocje są nierozerwalnie powiązane z naszym ciałem, zatem wszystko to, co dzieje się w głowie, znajduje swoje odzwierciedlenie nie tylko w myślach, czy zachowaniach, ale także w ciele. Część z tych zachowań, to reakcje fizjologiczne oddające to, co dzieje się w naszym organizmie: przyspieszony oddech na skutek stresu, czy skurcz w żołądku w obliczu wyzwań i sytuacji wywołujących lęk. Niekiedy pacjenci pierwotnie odczuwają dolegliwości fizyczne nie utożsamiając i nie łącząc ich z emocjami – wówczas faktycznie odczuwany ból, czy dyskomfort staje się przyczyną wizyty u lekarza. Niedawno miałam niewątpliwą przyjemność zapoznać się, a w zasadzie „połknąć w całości” (i to z zapartym tchem) książkę znanej brytyjskiej neurolożki Suzanne O’Sullivan pod tytułem Wszystko jest w twojej głowie. Och! Jaki wymowny jest ów tytuł. W książce znajdziemy opisy ekstremalnych przypadków pacjentów cierpiących na zaburzenia psychosomatyczne. I choć ich historie wydają się być skrajne i niespotykane, to początki objawów mogą wydawać się znajome wielu z nas. Autorka z wnikliwością Oliviera Sacksa i polotem Irvina Yaloma opisuje drogę przez jaką przeszła wraz ze swymi pacjentami. I choć autorka spogląda na mózg i umysł z perspektywy neurologa, to w jej podejściu nie braknie wiedzy z zakresu psychiatrii i psychologii, co czyni tę książkę wyczerpującą, zaskakującą i fascynującą wyprawą po niezbadanych wodach ludzkiej podświadomości. Widząc w gabinecie pacjenta, który wije się z bólu, traci przytomność, czy narzeka na dolegliwości, które utrudniają jego codzienne życie w różnych sferach, lekarze uruchamiają całą maszynę diagnostyczną, która oprócz skomplikowanych, bolesnych i kosztownych badań namnażających lęk i cierpienie pacjenta, niestety nie dostarcza żadnych informacji o sposobach pomocy. Badania przeprowadzone przez zespół badaczy z Wielkiej Brytanii 1) sprawiły, iż przeznaczono więcej środków na opiekę psychologiczną i psychiatryczną dla pacjentów – pozwoliło to zaoszczędzić znaczącą ilość budżetu przeznaczonego na kosztowne badania diagnostyczne, gdyż dzięki właściwej opiece szybciej udawało się dotrzeć do psychicznych problemów wywołujących kłopoty ze zdrowiem. „Niektórym ludziom wydaje się, że odwiedzajac psychiatrę i rezygnując z etykietki osoby chorej fizycznie, tracą usprawiedliwienie dla swojego cierpienia.” Już w 400 r. Hipokrates zauważył, że lekarz musi traktować pacjenta jako całość i że leczenie umysłu jest równie ważne jak leczenie ciała. Somatyzacja problemów psychicznych często spotyka się ze stygmatyzacją: nazywana jest histerią, hipochondrią. Pacjenci wstydzą się bólu, który wszak realnie odczuwają! Badania nie pokazują nic niepokojącego, a ból ani na moment nie traci na sile – to sprzyja pogrążaniu się w myślach o własnym szaleństwie, poczuciu odmienności, wyizolowania społecznego, utraty zaufania do lekarzy, a nawet własnych zmysłów. Choć zjawisko to może dotyczyć wielu z nas, niewiele miejsca zajmuje w codziennym dyskursie. Czy możliwy jest paraliż wywołany silnym lękiem i powrotem bolesnych wspomnień? Czy drgawki i utrata przytomności, objawy które niemalże książkowo opisują ataki epilepsji, mogą być wynikiem stresu związanego ze zmianą pracy i otoczenia? O tym, a także wielu innych przypadkach przeczytają Państwo w książce Wszystko jest w twojej Łzy 92 Pauline 313 Matthew 664 Shahina 1055 Yvonne 1346 Alice 1817 Rachel 2208 Camilla 2679 Śmiech 310Podziękowania 325Indeks 327Nasze emocje są nierozerwalnie powiązane z naszym ciałem, zatem wszystko to, co dzieje się w głowie, znajduje swoje odzwierciedlenie nie tylko w myślach, czy zachowaniach, ale także w ciele. Część z tych zachowań, to reakcje fizjologiczne oddające to, co dzieje się w naszym organizmie: przyspieszony oddech na skutek stresu, czy skurcz w żołądku w obliczu wyzwań i sytuacji wywołujących lęk. Niekiedy pacjenci pierwotnie odczuwają dolegliwości fizyczne nie utożsamiając i nie łącząc ich z emocjami – wówczas faktycznie odczuwany ból, czy dyskomfort staje się przyczyną wizyty u miałam niewątpliwą przyjemność zapoznać się, a w zasadzie „połknąć w całości” (i to z zapartym tchem) książkę znanej brytyjskiej neurolożki Suzanne O’Sullivan pod tytułem Wszystko jest w twojej głowie. Och! Jaki wymowny jest ów tytuł. W książce znajdziemy opisy ekstremalnych przypadków pacjentów cierpiących na zaburzenia psychosomatyczne. I choć ich historie wydają się być skrajne i niespotykane, to początki objawów mogą wydawać się znajome wielu z nas. Autorka z wnikliwością Oliviera Sacksa i polotem Irvina Yaloma opisuje drogę przez jaką przeszła wraz ze swymi pacjentami. I choć autorka spogląda na mózg i umysł z perspektywy neurologa, to w jej podejściu nie braknie wiedzy z zakresu psychiatrii i psychologii, co czyni tę książkę wyczerpującą, zaskakującą i fascynującą wyprawą po niezbadanych wodach ludzkiej w gabinecie pacjenta, który wije się z bólu, traci przytomność, czy narzeka na dolegliwości, które utrudniają jego codzienne życie w różnych sferach, lekarze uruchamiają całą maszynę diagnostyczną, która oprócz skomplikowanych, bolesnych i kosztownych badań namnażających lęk i cierpienie pacjenta, niestety nie dostarcza żadnych informacji o sposobach pomocy. Badania przeprowadzone przez zespół badaczy z Wielkiej Brytanii 1) sprawiły, iż przeznaczono więcej środków na opiekę psychologiczną i psychiatryczną dla pacjentów – pozwoliło to zaoszczędzić znaczącą ilość budżetu przeznaczonego na kosztowne badania diagnostyczne, gdyż dzięki właściwej opiece szybciej udawało się dotrzeć do psychicznych problemów wywołujących kłopoty ze zdrowiem.„Niektórym ludziom wydaje się, że odwiedzajac psychiatrę i rezygnując z etykietki osoby chorej fizycznie, tracą usprawiedliwienie dla swojego cierpienia.” Już w 400 r. Hipokrates zauważył, że lekarz musi traktować pacjenta jako całość i że leczenie umysłu jest równie ważne jak leczenie ciała. Somatyzacja problemów psychicznych często spotyka się ze stygmatyzacją: nazywana jest histerią, hipochondrią. Pacjenci wstydzą się bólu, który wszak realnie odczuwają! Badania nie pokazują nic niepokojącego, a ból ani na moment nie traci na sile – to sprzyja pogrążaniu się w myślach o własnym szaleństwie, poczuciu odmienności, wyizolowania społecznego, utraty zaufania do lekarzy, a nawet własnych zmysłów. Choć zjawisko to może dotyczyć wielu z nas, niewiele miejsca zajmuje w codziennym dyskursie. Czy możliwy jest paraliż wywołany silnym lękiem i powrotem bolesnych wspomnień? Czy drgawki i utrata przytomności, objawy które niemalże książkowo opisują ataki epilepsji, mogą być wynikiem stresu związanego ze zmianą pracy i otoczenia? O tym, a także wielu innych przypadkach przeczytają Państwo w książce Wszystko jest w twojej Gutral, Zdrowa głowa,
Wszystko jest w twojej głowie to wciągająca opowieść o zaburzeniach, które wciąż stanowią zagadkę dla współczesnej medycyny, sekretach, które kryją się w naszych głowach… Książka otrzymała prestiżową nagrodę literacką Wellcome Book Prize, przyznawaną corocznie w Wielkiej Brytanii tytułom dotyczącym zdrowia.
Wszystko jest w twojej głowie - Outlet Shihana odczuwa silny ból ramienia, na skórze pojawiają się siniaki, a palce zwijają się w przykurczu. Lekarze wstrzykują jej więc botoks, dzięki czemu momentalnie odzyskuje władze w ręce. Tyle tylko że na efekt działania botoksu trzeba przeważnie poczekać dwa dni. Z kolei Yvonne początkowo skarży się na silne pieczenie oczu, a potem z dnia na dzień przestaje widzieć. Ale kiedy trafia do szpitala, lekarze zauważają, że podczas rozmowy ciągle nawiązuje kontakt wzrokowy. Chociaż przypadki te są skrajnie różne, to ich przyczyna jest taka sama – zaburzenia psychosomatyczne, których źródła tkwią w psychice i w książce historie siedmiorga pacjentów neurolożki Suzanne O’Sullivan mogą wydawać się nam nieprawdopodobne. Jednak, jak pokazują badania, nawet u co trzeciej osoby zgłaszającej się do internisty występują objawy, które nie mają fizycznej przyczyny. Nie jest to diagnoza, którą lekarz chce postawić, a pacjent usłyszeć. Wszystko jest w Twojej głowie to wciągająca opowieść o zaburzeniach, które wciąż stanowią zagadkę dla współczesnej medycyny, sekretach, które kryją się w naszych głowach…Książka otrzymała prestiżową nagrodę literacką Wellcome Book Prize, przyznawaną corocznie w Wielkiej Brytanii tytułom dotyczącym zdrowia. Kategorie: Książki » Publikacje akademickie » Nauki społeczne » Psychologia, Psychoterapia Książki » Poradniki Książki » Publikacje akademickie » Nauki medyczne » Medycyna » Choroby, Terapia, Leki Książki » Publikacje specjalistyczne » Nauki społeczne » Psychologia, Psychoterapia Język wydania: polski ISBN: 9788323343233 EAN: 9788323343233 Liczba stron: 336 Wymiary: Waga: Sposób dostarczenia produktu fizycznego Sposoby i terminy dostawy: Odbiór osobisty w księgarni PWN - dostawa do 3 dni robocze InPost Paczkomaty 24/7 - dostawa 1 dzień roboczy Kurier - dostawa do 2 dni roboczych Poczta Polska (kurier pocztowy oraz odbiór osobisty w Punktach Poczta, Żabka, Orlen, Ruch) - dostawa do 2 dni roboczych ORLEN Paczka - dostawa do 2 dni roboczych Ważne informacje o wysyłce: Nie wysyłamy paczek poza granice Polski. Dostawa do części Paczkomatów InPost oraz opcja odbioru osobistego w księgarniach PWN jest realizowana po uprzednim opłaceniu zamówienia kartą lub przelewem. Całkowity czas oczekiwania na paczkę = termin wysyłki + dostawa wybranym przewoźnikiem. Podane terminy dotyczą wyłącznie dni roboczych (od poniedziałku do piątku, z wyłączeniem dni wolnych od pracy).
Nie zaczęło się od ciebie + Wszystko jest w głowie • Książka ☝ Darmowa dostawa z Allegro Smart! • Najwięcej ofert w jednym miejscu • Radość zakupów ⭐ 100% bezpieczeństwa dla każdej transakcji • Kup Teraz! • Oferta 13634705922
Wszystko jest w twojej głowie Shihana odczuwa silny ból ramienia, na skórze pojawiają się siniaki, a palce zwijają się w przykurczu. Lekarze wstrzykują jej więc botoks, dzięki czemu momentalnie odzyskuje władze w ręce. Tyle tylko że na efekt działania botoksu trzeba przeważnie poczekać dwa dni. Z kolei Yvonne początkowo skarży się na silne pieczenie oczu, a potem z dnia na dzień przestaje widzieć. Ale kiedy trafia do szpitala, lekarze zauważają, że podczas rozmowy ciągle nawiązuje kontakt wzrokowy. Chociaż przypadki te są skrajnie różne, to ich przyczyna jest taka sama – zaburzenia psychosomatyczne, których źródła tkwią w psychice i w książce historie siedmiorga pacjentów neurolożki Suzanne O’Sullivan mogą wydawać się nam nieprawdopodobne. Jednak, jak pokazują badania, nawet u co trzeciej osoby zgłaszającej się do internisty występują objawy, które nie mają fizycznej przyczyny. Nie jest to diagnoza, którą lekarz chce postawić, a pacjent usłyszeć. Wszystko jest w Twojej głowie to wciągająca opowieść o zaburzeniach, które wciąż stanowią zagadkę dla współczesnej medycyny, sekretach, które kryją się w naszych głowach…Książka otrzymała prestiżową nagrodę literacką Wellcome Book Prize, przyznawaną corocznie w Wielkiej Brytanii tytułom dotyczącym zdrowia. Kategorie: Książki » Publikacje akademickie » Nauki społeczne » Psychologia, Psychoterapia Książki » Poradniki Książki » Publikacje akademickie » Nauki medyczne » Medycyna » Choroby, Terapia, Leki Książki » Publikacje specjalistyczne » Nauki społeczne » Psychologia, Psychoterapia Język wydania: polski ISBN: 9788323343233 EAN: 9788323343233 Liczba stron: 336 Wymiary: Waga: Sposób dostarczenia produktu fizycznego Sposoby i terminy dostawy: Odbiór osobisty w księgarni PWN - dostawa do 3 dni robocze InPost Paczkomaty 24/7 - dostawa 1 dzień roboczy Kurier - dostawa do 2 dni roboczych Poczta Polska (kurier pocztowy oraz odbiór osobisty w Punktach Poczta, Żabka, Orlen, Ruch) - dostawa do 2 dni roboczych ORLEN Paczka - dostawa do 2 dni roboczych Ważne informacje o wysyłce: Nie wysyłamy paczek poza granice Polski. Dostawa do części Paczkomatów InPost oraz opcja odbioru osobistego w księgarniach PWN jest realizowana po uprzednim opłaceniu zamówienia kartą lub przelewem. Całkowity czas oczekiwania na paczkę = termin wysyłki + dostawa wybranym przewoźnikiem. Podane terminy dotyczą wyłącznie dni roboczych (od poniedziałku do piątku, z wyłączeniem dni wolnych od pracy).
Mowa ciała w Pracy, Joe Navarro. Polecam wszystkie książki Joe Navarro (o niebezpiecznych osobowościach, przesłuchaniach), tylko jest mała dostępność jego pozycji w języku polskim. Kłamstwo i jego wykrywanie w biznesie, polityce i małżeństwie, Paul Ekman. Emocje ujawnione, Paul Ekman. Dlaczego dzieci kłamią, Paul Ekman.
Fragment rozdziału 1 „Łzy”Dyplom lekarza uzyskałam w 1991 roku. Pierwszy poważny dylemat, przed którym stają świeżo upieczeni medycy, to wybór specjalizacji. Pewne rzeczy wiecie od razu. Chcecie operować ludzi albo nie. Chcecie pomagać w nagłych sytuacjach zagrożenia życia lub zdrowia albo wolicie inny rodzaj pracy. Niektórzy chcą pracować w laboratoriach jako naukowcy. Inni wolą bezpośredni kontakt z pacjentami. Medycyna przyjmie z otwartymi ramionami każdą z tych osób. A jednak nie wszystkie zawodowe decyzje, które musicie podjąć, są tak oczywiste. Marzycie o chirurgii, ale którą dokładnie częścią ludzkiego ciała chcecie się zajmować? Może sercem? To fascynujący i bardzo ważny narząd – jeśli zatrzyma się choćby na chwilę, już stanowi to zagrożenie dla życia pacjenta. A może wolicie doświadczyć wzlotów i upadków walki z komórkami nowotworowymi?Pomimo całego ogromu możliwości od wczesnych lat studiów wiedziałam, jaka będzie moja decyzja. Chciałam być neurologiem. Dokonując tego wyboru, myślałam, że wiem, co to oznacza i dokąd mnie zaprowadzi. Pragnęłam naśladować moich nauczycieli – ludzi, którzy byli dla mnie inspiracją. Podobał mi się detektywistyczny aspekt tej pracy, odszyfrowywanie zagadkowych komunikatów wysyłanych przez system nerwowy, odkrywanie wszystkich możliwych błędów naszego umysłu. Wyobraźcie sobie mężczyznę, który nie może podnieść prawej nogi i stracił czucie w lewej. W którym miejscu uszkodzony jest jego system nerwowy? Co to za choroba? Albo wyobraźcie sobie kobietę, która czuje się zupełnie dobrze, ale nie potrafi pisać i nie rozpoznaje swoich palców. Jeśli poprosicie ją, żeby powiedziała, który z jej palców jest palcem wskazującym, nie będzie w stanie tego zrobić. Uszkodzenie której części mózgu jest tego przyczyną? Choroby neurologiczne przejawiają się w osobliwy i niejednoznaczny sposób. Szczotkowanie zębów może wywołać pewnego rodzaju napad padaczkowy. Zjedzenie czegoś słonego może spowodować dziwny, przemijający staż specjalizacyjny w zakresie neurologii rozpoczęłam w 1995 roku. Spodziewałam się, że pod moją opiekę trafią pacjenci, których mózgi, nerwy i mięśnie nie funkcjonują prawidłowo – ludzie cierpiący na stwardnienie rozsiane, udar, migrenę, padaczkę. Nie mogłam wtedy przewidzieć, jak bardzo zaangażuję się w leczenie chorób, których źródło tkwi nie w ciele, lecz w tego, jak umysł wpływa na ciało, można dostrzec wszędzie. Niektóre z nich są tak powszechne, że nie widzimy w nich niczego niezwykłego. Łzy to słona woda produkowana przez znajdujące się w oku kanaliki. Są fizjologiczną odpowiedzią na doświadczane przez nas uczucia. Płaczę, kiedy odczuwam smutek, ale także wtedy, gdy jestem szczęśliwa. Wspomnienie, kilka taktów jakiegoś utworu, malowidło – wszystko to może doprowadzić nas do łez. Płaczemy ze złości lub ze śmiechu. Natychmiastowość tego zjawiska zawsze mnie ciało wyraża emocje na wiele różnych sposobów. Rumienimy się, kiedy naczynia krwionośne głowy oraz szyi rozszerzają się i napływa do nich więcej krwi niż zwykle. To natychmiastowa, widoczna na zewnątrz zmiana fizyczna, która odzwierciedla wewnętrzne uczucie zażenowania lub szczęścia. Kiedy coś takiego mi się przytrafia, nie umiem tego kontrolować. To ważne spostrzeżenie. Rumieńce zdradzają moje uczucia i chociaż same w sobie powiększają moje zażenowanie, nie potrafię im ciało reaguje gwałtowniej niż tylko krótkotrwałym zarumienieniem czy niestosownymi łzami. W odpowiednich okolicznościach łatwo zaakceptować nawet przesadne reakcje ciała na doświadczane emocje. Dziewiętnastowieczny pisarz francuski Stendhal w książce pod tytułem Rzym, Neapol i Florencja opisał, jak się czuł, kiedy po raz pierwszy zobaczył wspaniałe florenckie freski: „Poczułem gwałtowne kołatanie serca, wyschło we mnie źródło życia; szedłem, bojąc się, że za chwilę upadnę na ziemię”. Być może niektórym z nas opis Stendhala wyda się nieco przesadzony, ale dla innych będzie zupełnie oczywiste, że pod człowiekiem, który po raz pierwszy widzi freski Giotta, uginają się nogi, a jego serce gubi współcześnie zdarzają się przypadki zasłabnięcia z powodu silnego przypływu emocji. Pomyślcie na przykład o młodych ludzi mdlejących na koncertach muzyki pop. Oczywiście, wiele takich omdleń można wytłumaczyć, odwołując się jedynie do procesów fizjologicznych. Młoda dziewczyna pośrodku tłumu ludzi, ścisk, upał; jej naczynia krwionośne rozszerzają się, żeby obniżyć temperaturę ciała, krew odpływa z głowy i gromadzi się w żyłach, przez chwilę jej mózg jest pozbawiony tlenu, dziewczyna opada więc z sił i traci przytomność. Jej omdlenie to nic więcej niż tylko fizyczna odpowiedź na fizyczny jednak naukowcy przyjrzeli się dokładniej temu zjawisku, odkryli, że nie każdy przypadek chwiejącego się, omdlewającego nastolatka można wytłumaczyć w ten sposób. W 1995 roku „New England Journal of Medicine” opublikował artykuł, którego autorzy przeprowadzili wywiady z młodymi ludźmi, którym zdarzyło się zemdleć w trakcie koncertu. Z czterystu osób, którym udzielono pomocy medycznej, przebadano czterdzieści. Szesnaście przypadków utraty przytomności było spowodowanych wyłącznie przyczynami fizycznymi – przegrzaniem i odwodnieniem, które doprowadziły do spadku ciśnienia tętniczego i odpływu krwi z mózgu, co w rezultacie wywołało omdlenie. Inne osoby wpadły w panikę, kiedy uświadomiły sobie, że są uwięzione w tłumie; panika wywołała u nich hiperwentylację, a hiperwentylacja spowodowała obkurczenie naczyń krwionośnych prowadzących do mózgu, co także doprowadziło do krótkiego omdlenia. Lekarze zauważyli jednak, że nie każde zasłabnięcie było spowodowane przegrzaniem, odwodnieniem lub tłokiem. Niektóre z nich można było przypisać tylko jednemu czynnikowi – niezwykle silnym emocjom. Okazało się więc, że istnieją także zasłabnięcia na tle emocjonalnym, w których czynniki fizyczne nie mają żadnego z nas bez trudu przyjmuje do wiadomości istnienie tego typu zjawisk. Wiemy, że dłoń może zadrżeć, kiedy podpisujemy akt zawarcia małżeństwa, i że na czoło mogą nam wystąpić krople potu, kiedy jesteśmy zmuszeni do wygłoszenia przemówienia. To fizjologiczna odpowiedź naszego ciała na stres. Takie reakcje mają zawsze jakiś cel, choć nie zawsze jest on oczywisty. Impuls tego samego rodzaju powodował, że serce jaskiniowca zaczynało bić szybciej, żeby mógł uciec przed włochatym mamutem. Ale co się dzieje, gdy fizyczne reakcje naszego ciała na emocje nie są prawidłowe? W końcu w każdej chwili funkcjonowanie dowolnego układu czy narządu naszego ciała może ulec zakłóceniu. Każda żywa komórka może zacząć się dzielić w niekontrolowany sposób i ulec zrakowaceniu. Albo w ogóle przestać się dzielić, jak ma to miejsce w przypadku wypadania włosów. Każdej wytwarzanej przez nasze ciało substancji może być za dużo lub za mało, tak jak dzieje się to w przypadku nadczynności lub niedoczynności tarczycy. Fizyczna odpowiedź naszego ciała na stres także bywa czasami przesadna. Gdy do tego dochodzi, coś, co było normalne, przestaje takie być i mamy do czynienia z „psychosomatyczny” odnosi się do objawów fizycznych, których przyczyna leży w sferze psychiki. Przykładem reakcji psychosomatycznych może być pojawienie się łez lub czerwienienie się; są to jednak normalne zjawiska, które nie świadczą o chorobie. O chorobie psychosomatycznej możemy mówić tylko wtedy, gdy objawy są niezwykłe, upośledzają nasze funkcjonowanie lub pogarszają nasz stan zdrowia. We współczesnym społeczeństwie popularny jest pogląd, że możemy poprawić nasze samopoczucie pozytywnym myśleniem. Kiedy jesteśmy chorzy, przekonujemy sami siebie, że odpowiednie nastawienie zwiększy nasze szanse na powrót do zdrowia. Jestem pewna, że to prawda. Większość z nas nie zdaje sobie jednak sprawy, jak często ludzie robią coś wręcz przeciwnego – nieświadomie wpędzają się w chorobę. Oczywiście istnieje kilka schorzeń, które powszechnie wiążemy ze stresem. Większość z nas wie, że stres podnosi ciśnienie krwi i zwiększa naszą podatność na wrzody żołądka. Ale ile osób jest świadomych tego, że emocje mogą doprowadzić nas do poważnej niepełnosprawności, której nie da się wytłumaczyć żadną chorobą fizyczną?Zaburzenia psychosomatyczne to stan, w którym osoba doświadcza uciążliwych objawów fizycznych – wywołujących cierpienie i upośledzających jej funkcjonowanie – nieznajdujących wystarczającego wyjaśnienia w wynikach badań medycznych. To zaburzenia, które nie przypominają żadnych innych chorób. Nie obowiązują tu żadne zasady. Każda część ciała może zachorować. U niektórych osób zaburzenia te wywołują ból (pomyślcie o dzieciach, które boli brzuch, kiedy są prześladowane w szkole). U niektórych wpływają z kolei na pracę serca. Całkiem często zdarza się, że człowiek poddany długotrwałemu stresowi doświadcza palpitacji serca. Tego rodzaju objawy są dość powszechne, choroby psychosomatyczne mogą jednak manifestować się także w dużo bardziej drastyczny sposób: poprzez paraliż, drgawki czy niemal każdy rodzaj niepełnosprawności. To choroby, które rodzą się w umyśle i spektrum ich objawów jest ograniczone jedynie kreatywnością ludzkiego umysłu. Pomyślcie teraz o dowolnym objawie fizycznym – możecie być pewni, że jest gdzieś osoba, której umysł wyprodukował ten więcej jedna trzecia pacjentów zgłasza się do internistów z objawami niemającymi medycznego uzasadnienia. Oczywiście niewyjaśniony objaw nie musi być objawem psychosomatycznym. Część z tych osób cierpi na przemijające choroby, których nie da się wykryć za pomocą standardowych badań. Wiele wirusowych infekcji jest niewykrywalnych. Pojawiają się i znikają. Nie wiemy, z czym dokładnie mieliśmy do czynienia, ale skoro czujemy się lepiej, nie ma to dla nas większego znaczenia. W innych przypadkach złemu samopoczuciu towarzyszą nieprawidłowe wyniki badań i objawy, które może dostrzec lekarz, a jednak przyczyna dolegliwości wciąż pozostaje nieznana. Zawsze będziemy mieli do czynienia z chorobami stanowiącymi wyzwanie dla nauki. Każdego roku naukowcy odkrywają przyczyny wcześniej niewyjaśnionych schorzeń, niektórzy pacjenci zdążą więc otrzymać prawidłową diagnozę na czas. Ale wśród osób doświadczających objawów fizycznych, którym nie przypisano żadnej diagnozy, jest spora grupa ludzi, u których nigdy nie rozpozna się żadnej choroby somatycznej, bo po prostu nie ma czego rozpoznawać. U osób tych niemające medycznego wytłumaczenia objawy pojawiają się wyłącznie lub częściowo z powodów psychologicznych lub behawioralnych. Choroby psychosomatyczne to zjawisko o światowym zasięgu, na które kultura czy system opieki zdrowotnej wpływają w niewielkim stopniu. W 1997 roku Światowa Organizacja Zdrowia przeprowadziła badanie dotyczące częstości zgłaszania objawów psychosomatycznych lekarzom podstawowej opieki zdrowotnej w piętnastu miastach w różnych zakątkach świata – w Stanach Zjednoczonych, Nigerii, Niemczech, Chile, Japonii, Włoszech, Brazylii oraz w Indiach. W każdym z miast zmierzono częstotliwość występowania „medycznie niewyjaśnionych objawów” (to znaczy objawów o przyczynie psychosomatycznej). Okazało się, że ciężkie przypadki zaburzeń psychosomatycznych są rzadkie, ale już te łagodniejsze występują całkiem często. Dwadzieścia procent pacjentów doświadczyło przynajmniej sześciu niewyjaśnionych objawów, co wystarczało do znacznego pogorszenia jakości ich życia. Co ciekawe, kraje rozwinięte i rozwijające się były bardzo podobne pod względem wskaźnika niewyjaśnionych objawów. Różnice w dostępności opieki zdrowotnej nie wpłynęły na częstość występowania zaburzeń. Ludzie dotknięci tymi zaburzeniami często korzystali z usług zdrowotnych i z powodu swojej niepełnosprawności opuścili wiele godzin które występują tak często (dotykają dwudziestu procent pacjentów na całym świecie), muszą mieć finansowy wpływ na system opieki zdrowotnej, ale bardzo trudno go zmierzyć. Ci, którzy próbowali to zrobić, otrzymali zaskakujące wyniki. Z przeprowadzonego w 2005 roku w Bostonie badania wynika, że pacjenci z objawami psychosomatycznymi kosztują system opieki zdrowotnej dwa razy więcej niż pacjenci bez takich objawów. Otrzymane wyniki ekstrapolowano, żeby oszacować, ile pieniędzy wydaje się rocznie na leczenie zaburzeń psychosomatycznych w USA. Okazało się, że jest to 256 miliardów dolarów. Dla porównania w 2002 roku na leczenie cukrzycy, szeroko rozpowszechnionej choroby z wieloma zagrażającymi życiu komplikacjami, wydano w Stanach 132 miliardy psychosomatyczne to coś innego niż zaburzenia neurologiczne. Są przedmiotem badań psychologii i psychiatrii. Ja nie jestem psychiatrą, jestem neurologiem. Na pierwszy rzut oka moje zainteresowanie zaburzeniami psychosomatycznymi i to, jak często się z nimi stykam, może się wydawać niezrozumiałe. Wszystko staje się jednak jasne, kiedy uświadomicie sobie, że właśnie dlatego, iż nie jestem psychiatrą, spotykam tak wielu pacjentów z tego typu problemami. Koniec końców, gdybyście zemdleli lub cierpieli na silne bóle głowy, to czy poszlibyście do psychiatry? W zaburzeniach psychosomatycznych objawy fizyczne maskują problemy emocjonalne. Skoro objawy te ukrywają emocjonalne napięcie będące ich źródłem, to siłą rzeczy osoby, u których te objawy występują, szukają jakiejś choroby somatycznej tłumaczącej ich stan. Po diagnozę idą do lekarzy zajmujących się chorobami somatycznymi, a nie do psychiatrów. Ci, których boli brzuch, udają się do gastroenterologów, ci, którzy doświadczają kołatania serca, idą do kardiologów, a ci, którzy przestali wyraźnie widzieć, korzystają z pomocy okulisty i tak dalej. Ponieważ każdy z tych specjalistów styka się z trochę innymi zaburzeniami niż pozostali oraz inaczej je kategoryzuje i leczy, trudno w pełni dostrzec skalę najczęstsze objawy psychosomatyczne to zmęczenie i ból. Trudno ocenić natężenie tych objawów, ponieważ nie da się ich obiektywnie zmierzyć, pacjent może o nich jedynie opowiedzieć. Psychosomatyczne dolegliwości, z jakimi mają do czynienia neurolodzy, najczęściej objawiają się utratą funkcji, na przykład paraliżem albo utratą słuchu. Pacjent subiektywnie doświadcza tego rodzaju deficytów, ale istnieją sposoby, dzięki którym można, przynajmniej częściowo, zweryfikować te doniesienia i dokonać obiektywnego pomiaru funkcji. Neurolodzy mają narzędzia, aby odróżnić niepełnosprawność o podłożu organicznym od tej o przyczynach psychologicznych. Dlatego też dużo częściej niż inni specjaliści stawiają pacjentom diagnozę zaburzenia psychosomatycznego. Stąd wzięło się moje zainteresowanie tym więcej jedna trzecia pacjentów poradni neurologicznych prezentuje objawy neurologiczne, dla których lekarze nie znajdują wyjaśnienia. W takich przypadkach często się podejrzewa, że przyczyna dolegliwości ma podłoże emocjonalne. Sytuacja, w której pacjent słyszy, że jego fizyczne dolegliwości mają psychologiczne przyczyny, jest dla niego trudna. Trudno mu taką diagnozę zrozumieć, a co dopiero zaakceptować. Lekarze również nie lubią stawiać tego typu diagnozy, bo, po pierwsze, boją się wzbudzić złość pacjenta, a po drugie, boją się, że mogli coś przeoczyć. Pacjenci często czują się uwięzieni w szarej strefie pomiędzy światem medycyny somatycznej a światem psychiatrii, w której nikt z przedstawicieli obu tych dziedzin nie bierze za nich pełnej odpowiedzialności. Ci, którzy nie potrafią zaakceptować diagnozy, często szukają opinii kolejnych lekarzy, mając nadzieję, że uzyskają inne wyjaśnienie, a także potwierdzenie własnego cierpienia. Pacjenci są tak zdesperowani w swoich poszukiwaniach, że z rozczarowaniem przyjmują kolejne prawidłowe wyniki badań. Niektórzy zaczynają uważać samych siebie za niezdiagnozowanych, a inni za nieuleczalnie chorych, ponieważ wszystko jest dla nich lepsze niż upokarzająca diagnoza zaburzenia psychicznego. Społeczeństwo surowo osądza chorych psychicznie i pacjenci zdają sobie z tego początku kariery medycznej miałam nieco inne poglądy na temat zaburzeń psychosomatycznych. Praca z pacjentami psychosomatycznymi, w odróżnieniu od pracy z pacjentami cierpiącymi na prawdziwe choroby, nie była zgodna z moimi oczekiwaniami. Moje zainteresowanie zaburzeniami tego typu budziło się powoli, głównie dzięki temu, że coraz częściej stykałam się z podobnymi przypadkami. Później, kiedy na nowym stanowisku rzucono mnie na głęboką wodę, moje zainteresowanie tym tematem szybko jak większość lekarzy, pierwsze doświadczenia z zaburzeniami psychosomatycznymi zdobyłam jeszcze jako studentka. Kiedy poznajecie pierwszego pacjenta zgłaszającego dolegliwości fizyczne, których nie da się wyjaśnić żadną chorobą somatyczną, odsyłacie go do innego lekarza. Chcecie przecież zdobywać wiedzę na temat chorób somatycznych, a taki pacjent niczego was o nich nie nauczy. Potem kończycie studia medyczne i zostajecie lekarzem stażystą. Jesteście wtedy czymś w rodzaju maszynki do oceny stanu zdrowia pacjentów. Działacie na pierwszej linii frontu, próbujecie postawić właściwą diagnozę, a potem przedstawić ją lekarzowi specjaliście i uzyskać jego aprobatę. Dzielicie pacjentów na tych bardziej i mniej chorych. Osoba z chronicznymi, niewyjaśnionymi dolegliwościami bólowymi ląduje na końcu waszej listy. Jeśli nikt inny nie znalazł przyczyn jej bólu, to wam też raczej się to nie uda. Szeregujecie choroby nie według tego, jak wiele cierpienia przysparzają pacjentowi, ale według własnych kryteriów oceny powagi schorzenia. A to właśnie powaga choroby jest tą kwestią, w której lekarz i pacjent nierzadko miewają zupełnie odmienne zaczęłam specjalizację z neurologii, miałam dużo częściej do czynienia z zaburzeniami psychosomatycznymi. Stawałam się coraz bardziej świadoma tego, że ogromna liczba osób przekraczających próg naszej przychodni ma objawy, których przyczyną nie jest choroba nerwów ani mózgu, tylko stres. Mimo to podobnie jak wielu moich kolegów uważałam, że moja rola ogranicza się do wykluczenia choroby neurologicznej. Stawiałam diagnozę i umywałam ręce. Na skutek rotacyjnego charakteru stanowisk szkoleniowych danego pacjenta mogłam zobaczyć zaledwie raz w życiu, było mi więc łatwo przyjąć taką postawę. Mam dobre wiadomości. Nie ma pan guza mózgu. Pański ból głowy nie ma żadnych poważnych przyczyn. I na tym czas później poznałam Brendę. Była nieprzytomna podczas naszego pierwszego spotkania, a także podczas większości kolejnych spotkań. Brenda trafiła na izbę przyjęć po serii napadów drgawek. Dyżurujący lekarz zbadał ją i zarządził przyjęcie jej do szpitala. Byliśmy na oddziale, kiedy ją przywieziono. Cofnęliśmy się z przestrachem, kiedy łóżko na kółkach przemknęło obok nas. Na izbie przyjęć stan Brendy był stabilny, ale kiedy portier wiózł ją na oddział, zaczął się kolejny atak. Portier i pielęgniarka, która mu towarzyszyła, zaczęli biec. Na oddziale szybko nałożono Brendzie na twarz maskę tlenową, a dwie pielęgniarki bezskutecznie próbowały ułożyć ją na boku. Łóżko z Brendą stanęło chwilowo obok dyżurki pielęgniarek, inni pacjenci i ich rodziny wytężali więc wzrok, żeby zobaczyć, co się dzieje. Pielęgniarka podała mi strzykawkę wypełnioną roztworem diazepamu. Próbowałam wbić igłę w młócące powietrze ramię, ale wciąż mi się ono kolejny lekarz, który pomógł mi unieruchomić Brendę. Powoli wstrzyknęłam lek do żyły. Cofnęliśmy się i czekaliśmy, aż zastrzyk zacznie działać, ale nic się nie zmieniło. Czułam na karku spojrzenia przyglądających mi się osób. Odetchnęłam z ulgą, kiedy usłyszałam, jak bardziej doświadczony ode mnie lekarz krzyczy, żeby wezwać anestezjologa. Przez kolejnych dziesięć minut Brenda na przemian uspokajała się i dostawała drgawek. Wreszcie pojawili się lekarze i ratownicy z oddziału intensywnej terapii. Dwukrotnie zaaplikowali jej jedyny lek, jaki można było zastosować na oddziale neurologicznym bez narażania pacjentki na niebezpieczeństwo, ale nie osiągnęli żadnego rezultatu. Cały oddział z zapartym tchem przyglądał się, jak portier i anestezjolog w pośpiechu wyprowadzają łóżko, na którym leżała zobaczyłam Brendę następnego dnia, z trudem ją rozpoznałam. Leżała na oddziale intensywnej terapii, była zaintubowana, respirator kontrolował jej oddech. Drugą rurkę włożono jej przez nos do żołądka. Oczy miała zaklejone taśmą, włosy mocno związane z tyłu. Nie udało się opanować jej ataków, dlatego wprowadzono ją w stan śpiączki medycznej. Za każdym razem, gdy lekarze próbowali odstawić leki i wybudzić ją ze śpiączki, napady powracały. W ciągu następnych dwóch dni Brenda otrzymywała coraz większe dawki leków przeciwpadaczkowych. Zmieniła się w tym okresie nie do poznania. Jej skóra stała się blada i woskowata, brzuch był strasznie rozdęty, ale ataki nie dnia wszyscy staliśmy wokół łóżka Brendy i obserwowaliśmy ją. Neurolożka poprosiła nas wcześniej, żebyśmy byli obecni przy następnej próbie odstawienia leków usypiających. Już po dziesięciu minutach zauważyliśmy pierwsze oznaki tego, że Brenda się budzi. Zakaszlała pomimo rurki intubacyjnej w gardle, a jej dłonie zaczęły zaciskać się na wszystkim, co znalazło się w ich zasięgu. – Jak się pani czuje? Znajduje się pani w szpitalu, ale wszystko jest w porządku – pielęgniarka ścisnęła dłoń zamrugała oczami i pociągnęła za rurkę intubacyjną. – Czy możemy to już wyjąć? – zapytała pielęgniarka, ale lekarz z oddziału intensywnej terapii odpowiedział, że jeszcze na to za spojrzała prosto w oczy pielęgniarki, bezbłędnie rozpoznając w niej najżyczliwszą osobę w pokoju. Zakaszlała, a po jej twarzy zaczęły spływać łzy. – Miała pani napad, ale teraz wszystko jest już w noga Brendy zaczęła się trząść. – Nadchodzi kolejny atak. Czy powinniśmy znów podać leki usypiające? – zapytał ktoś. – Nie – odpowiedziała objęły drugą nogę i stał się bardziej gwałtowne. Oczy Brendy, przez chwilę otwarte i przytomne, teraz znów powoli się zamykały. Kiedy drgawki zaczęły obejmować kolejne części jej ciała, zapiszczało znajdujące się z tyłu urządzenie do pomiaru poziomu tlenu. – Teraz? – zapytał pełen napięcia głos. Strzykawka była już przygotowana. – To nie jest napad – powiedziała spojrzenia. – Proszę wyjąć rurkę intubacyjną. – Obniżył jej się poziom nasycenia tlenem. – Owszem, ponieważ wstrzymuje oddech. Zaraz zacznie oddychać z Brendy poczerwieniała, plecy wygięły się w łuk, a jej kończynami wstrząsnęły gwałtowne drgawki. Pełni współczucia wstrzymaliśmy oddech. – To nie jest napad padaczkowy. To napad rzekomopadaczkowy – stwierdziła neurolożka. Kiedy wypowiedziała te słowa, Brenda, ku naszej wielkiej uldze, gwałtownie zaczerpnęła godziny później Brenda siedziała na łóżku, a po jej policzkach płynęły wielkie łzy. Wtedy widziałam ją po raz ostatni. Był to też jedyny raz, kiedy widziałam ją całkowicie przytomną. Nigdy nie zamieniłam z nią nawet tego samego dnia spotkałam się z innymi stażystami w pokoju socjalnym i opowiedziałam im o Brendzie. – Słyszeliście o tej kobiecie, którą przez niemal tydzień utrzymywano w śpiączce na oddziale intensywnej terapii? Okazało się, że nie ma padaczki. Jest zupełnie zdrowa!Dopiero kilka lat później w pełni uświadomiłam sobie, jak bardzo cała ta sytuacja była niebezpieczna dla Brendy. Jeszcze dłużej zajęło mi zrozumienie, że moje słowa były dla niej krzywdzące. Przechodząc kolejne etapy szkolenia, zaczęłam lepiej rozumieć zaburzenia psychosomatyczne. Musiałam jednak zakończyć cały cykl kształcenia, żeby w pełni dojrzeć jako emocje są nierozerwalnie powiązane z naszym ciałem, zatem wszystko to, co dzieje się w głowie, znajduje swoje odzwierciedlenie nie tylko w myślach, czy zachowaniach, ale także w ciele. Część z tych zachowań, to reakcje fizjologiczne oddające to, co dzieje się w naszym organizmie: przyspieszony oddech na skutek stresu, czy skurcz w żołądku w obliczu wyzwań i sytuacji wywołujących lęk. Niekiedy pacjenci pierwotnie odczuwają dolegliwości fizyczne nie utożsamiając i nie łącząc ich z emocjami – wówczas faktycznie odczuwany ból, czy dyskomfort staje się przyczyną wizyty u lekarza. Niedawno miałam niewątpliwą przyjemność zapoznać się, a w zasadzie „połknąć w całości” (i to z zapartym tchem) książkę znanej brytyjskiej neurolożki Suzanne O’Sullivan pod tytułem Wszystko jest w twojej głowie. Och! Jaki wymowny jest ów tytuł. W książce znajdziemy opisy ekstremalnych przypadków pacjentów cierpiących na zaburzenia psychosomatyczne. I choć ich historie wydają się być skrajne i niespotykane, to początki objawów mogą wydawać się znajome wielu z nas. Autorka z wnikliwością Oliviera Sacksa i polotem Irvina Yaloma opisuje drogę przez jaką przeszła wraz ze swymi pacjentami. I choć autorka spogląda na mózg i umysł z perspektywy neurologa, to w jej podejściu nie braknie wiedzy z zakresu psychiatrii i psychologii, co czyni tę książkę wyczerpującą, zaskakującą i fascynującą wyprawą po niezbadanych wodach ludzkiej podświadomości. Widząc w gabinecie pacjenta, który wije się z bólu, traci przytomność, czy narzeka na dolegliwości, które utrudniają jego codzienne życie w różnych sferach, lekarze uruchamiają całą maszynę diagnostyczną, która oprócz skomplikowanych, bolesnych i kosztownych badań namnażających lęk i cierpienie pacjenta, niestety nie dostarcza żadnych informacji o sposobach pomocy. Badania przeprowadzone przez zespół badaczy z Wielkiej Brytanii 1) sprawiły, iż przeznaczono więcej środków na opiekę psychologiczną i psychiatryczną dla pacjentów – pozwoliło to zaoszczędzić znaczącą ilość budżetu przeznaczonego na kosztowne badania diagnostyczne, gdyż dzięki właściwej opiece szybciej udawało się dotrzeć do psychicznych problemów wywołujących kłopoty ze zdrowiem. „Niektórym ludziom wydaje się, że odwiedzajac psychiatrę i rezygnując z etykietki osoby chorej fizycznie, tracą usprawiedliwienie dla swojego cierpienia.” Już w 400 r. Hipokrates zauważył, że lekarz musi traktować pacjenta jako całość i że leczenie umysłu jest równie ważne jak leczenie ciała. Somatyzacja problemów psychicznych często spotyka się ze stygmatyzacją: nazywana jest histerią, hipochondrią. Pacjenci wstydzą się bólu, który wszak realnie odczuwają! Badania nie pokazują nic niepokojącego, a ból ani na moment nie traci na sile – to sprzyja pogrążaniu się w myślach o własnym szaleństwie, poczuciu odmienności, wyizolowania społecznego, utraty zaufania do lekarzy, a nawet własnych zmysłów. Choć zjawisko to może dotyczyć wielu z nas, niewiele miejsca zajmuje w codziennym dyskursie. Czy możliwy jest paraliż wywołany silnym lękiem i powrotem bolesnych wspomnień? Czy drgawki i utrata przytomności, objawy które niemalże książkowo opisują ataki epilepsji, mogą być wynikiem stresu związanego ze zmianą pracy i otoczenia? O tym, a także wielu innych przypadkach przeczytają Państwo w książce Wszystko jest w twojej głowie. 1 Łzy 92 Pauline 313 Matthew 664 Shahina 1055 Yvonne 1346 Alice 1817 Rachel 2208 Camilla 2679 Śmiech 310Podziękowania 325Indeks 327 Nasze emocje są nierozerwalnie powiązane z naszym ciałem, zatem wszystko to, co dzieje się w głowie, znajduje swoje odzwierciedlenie nie tylko w myślach, czy zachowaniach, ale także w ciele. Część z tych zachowań, to reakcje fizjologiczne oddające to, co dzieje się w naszym organizmie: przyspieszony oddech na skutek stresu, czy skurcz w żołądku w obliczu wyzwań i sytuacji wywołujących lęk. Niekiedy pacjenci pierwotnie odczuwają dolegliwości fizyczne nie utożsamiając i nie łącząc ich z emocjami – wówczas faktycznie odczuwany ból, czy dyskomfort staje się przyczyną wizyty u miałam niewątpliwą przyjemność zapoznać się, a w zasadzie „połknąć w całości” (i to z zapartym tchem) książkę znanej brytyjskiej neurolożki Suzanne O’Sullivan pod tytułem Wszystko jest w twojej głowie. Och! Jaki wymowny jest ów tytuł. W książce znajdziemy opisy ekstremalnych przypadków pacjentów cierpiących na zaburzenia psychosomatyczne. I choć ich historie wydają się być skrajne i niespotykane, to początki objawów mogą wydawać się znajome wielu z nas. Autorka z wnikliwością Oliviera Sacksa i polotem Irvina Yaloma opisuje drogę przez jaką przeszła wraz ze swymi pacjentami. I choć autorka spogląda na mózg i umysł z perspektywy neurologa, to w jej podejściu nie braknie wiedzy z zakresu psychiatrii i psychologii, co czyni tę książkę wyczerpującą, zaskakującą i fascynującą wyprawą po niezbadanych wodach ludzkiej w gabinecie pacjenta, który wije się z bólu, traci przytomność, czy narzeka na dolegliwości, które utrudniają jego codzienne życie w różnych sferach, lekarze uruchamiają całą maszynę diagnostyczną, która oprócz skomplikowanych, bolesnych i kosztownych badań namnażających lęk i cierpienie pacjenta, niestety nie dostarcza żadnych informacji o sposobach pomocy. Badania przeprowadzone przez zespół badaczy z Wielkiej Brytanii 1) sprawiły, iż przeznaczono więcej środków na opiekę psychologiczną i psychiatryczną dla pacjentów – pozwoliło to zaoszczędzić znaczącą ilość budżetu przeznaczonego na kosztowne badania diagnostyczne, gdyż dzięki właściwej opiece szybciej udawało się dotrzeć do psychicznych problemów wywołujących kłopoty ze zdrowiem.„Niektórym ludziom wydaje się, że odwiedzajac psychiatrę i rezygnując z etykietki osoby chorej fizycznie, tracą usprawiedliwienie dla swojego cierpienia.” Już w 400 r. Hipokrates zauważył, że lekarz musi traktować pacjenta jako całość i że leczenie umysłu jest równie ważne jak leczenie ciała. Somatyzacja problemów psychicznych często spotyka się ze stygmatyzacją: nazywana jest histerią, hipochondrią. Pacjenci wstydzą się bólu, który wszak realnie odczuwają! Badania nie pokazują nic niepokojącego, a ból ani na moment nie traci na sile – to sprzyja pogrążaniu się w myślach o własnym szaleństwie, poczuciu odmienności, wyizolowania społecznego, utraty zaufania do lekarzy, a nawet własnych zmysłów. Choć zjawisko to może dotyczyć wielu z nas, niewiele miejsca zajmuje w codziennym dyskursie. Czy możliwy jest paraliż wywołany silnym lękiem i powrotem bolesnych wspomnień? Czy drgawki i utrata przytomności, objawy które niemalże książkowo opisują ataki epilepsji, mogą być wynikiem stresu związanego ze zmianą pracy i otoczenia? O tym, a także wielu innych przypadkach przeczytają Państwo w książce Wszystko jest w twojej Gutral, Zdrowa głowa,
Wszystko jest w twojej głowie. Suzanne O'Sullivan • Książka ☝ Darmowa dostawa z Allegro Smart! • Najwięcej ofert w jednym miejscu • Radość zakupów ⭐ 100% bezpieczeństwa dla każdej transakcji • Kup Teraz! • Oferta 12529608347
“Wszystko jest w twojej głowie” irlandzkiej neurolożki Suzanne O’Sullivan to niesamowita książka opowiadająca o chorobach psychosomatycznych. Jej bohaterami jest siedmioro pacjentów autorki, zgłaszających się na przestrzeni lat z rozmaitymi objawami fizycznymi, w powstaniu których, jak się później okazało, istotny udział wzięły czynniki psychologiczne lub emocjonalne. O’Sullivan w przystępny sposób, na realnych przykładach opisuje i tłumaczy fenomen zaburzeń psychosomatycznych. Autorka podaje również dane statystyczne, z których wynika, że problemy te są powszechniejsze niż się na pozór wydaje i szacuje się, że mogą dotyczyć nawet 22-50% pacjentów odwiedzających codziennie gabinety lekarskie. Oczywiście w większości przypadków dolegliwości nie są tak ciężkie, jak te opisane w książce, wśród których można wymienić, np. napady rzekomopadaczkowe, paraliż nóg, czy ślepotę. Autorka twierdzi, że praktycznie każdy objaw fizyczny, jaki jesteśmy sobie w stanie wyobrazić może mieć pochodzenie psycho-emocjonalne. Niemniej jednak najczęstszymi dolegliwościami psychosomatycznymi są według niej ból i zmęczenie. Dodatkowo istotne diagnostycznie jest zachowanie pacjenta, który często odczuwa spory lęk i bardzo zamartwia się stanem swojego zdrowia. Somatyzowanie to coś, co przytrafia się nam wszystkim w codziennym życiu. To podstawowy mechanizm wykorzystywany przez ciało do manifestowania rozstroju psychicznego. Ambicją O’Sullivan jest przekonanie czytelnika, że zaburzeń psychosomatycznych nie powinno się traktować lekceważąco. Często w swojej karierze pani doktor spotykała się z bardzo negatywną postawą wobec takiej diagnozy i zaleceń dotyczących konsultacji psychiatrycznej. Pacjenci niemal automatycznie odrzucali rozpoznanie, nie chcąc wyjść na “świrów”, czy “czubków”, których otoczenie będzie postrzegać jako symulantów, z rozmysłem udających objawy. Tymczasem zaburzenia psychosomatyczne nie mają nic wspólnego z oszustwem. Dotknięte nimi osoby cierpią naprawdę i czują się tak, jakby chorowały na “prawdziwe” choroby, czyli schorzenia somatyczne. Kluczową dla autorski kwestią jest zrozumienie pacjenta i zaakceptowanie przez niego diagnozy, bo tylko to jest w stanie realnie pomóc w ostatecznym powrocie do zdrowia. A jednak nie każdy chory jest na to gotowy. Trudno było mi zignorować myśl, że – być może – sześć lat temu Pauline wolała wózek inwalidzki od diagnozy psychiatrycznej. Myślę, że ” Wszystko jest w twojej głowie” to bardzo ważna i cenna, a przy tym niezwykle interesująca lektura, która świetnie pokazuje, że zarówno ciało człowieka, jak i jego psychika są całością. Co ważne, książka napisana jest bardzo zrozumiale, dlatego też sięgnąć po nią może każdy, kto tylko zainteresuje się tematem. ___________________________________________________________________________ Spodobał Ci się ten artykuł? Będzie mi bardzo miło, jeśli go udostępnisz lub skomentujesz Zapraszam Cię również do dołączenia do mojego fanpage’a na Facebooku, a także do obserwatorów na Instagramie.
Suzanne O’Sullivan. Wszystko jest w twojej głowie. Opowieści o chorobach psychosomatycznych . Seria : Seria z Linią. Nowość! Fascynująca opowieść o „chorobach z głowy” Shihana odczuwa silny ból ramienia, na skórze pojawiają się siniaki, a palce zwijają się w przykurczu.
Fascynująca opowieść o "chorobach z głowy". Shihana odczuwa silny ból ramienia, na skórze pojawiają się siniaki, a palce zwijają się w przykurczu. Lekarze wstrzykują jej więc botoks, dzięki czemu momentalnie odzyskuje władze w ręce. Tyle tylko że na efekt działania botoksu trzeba przeważnie poczekać dwa dni. Z kolei Yvonne początkowo skarży się na silne pieczenie oczu, a potem z dnia na dzień przestaje widzieć. Ale kiedy trafia do szpitala, lekarze zauważają, że podczas rozmowy ciągle nawiązuje kontakt wzrokowy. Chociaż przypadki te są skrajnie różne, to ich przyczyna jest taka sama – zaburzenia psychosomatyczne, których źródła tkwią w psychice i emocjach. Przedstawione w książce historie siedmiorga pacjentów neurolożki Suzanne O’Sullivan mogą wydawać się nam nieprawdopodobne. Jednak, jak pokazują badania, nawet u co trzeciej osoby zgłaszającej się do internisty występują objawy, które nie mają fizycznej przyczyny. Nie jest to diagnoza, którą lekarz chce postawić, a pacjent usłyszeć. "Wszystko jest w twojej głowie" to wciągająca opowieść o zaburzeniach, które wciąż stanowią zagadkę dla współczesnej medycyny, sekretach, które kryją się w naszych głowach… Książka otrzymała prestiżową nagrodę literacką Wellcome Book Prize, przyznawaną corocznie w Wielkiej Brytanii tytułom dotyczącym zdrowia. "Opowieści lekarzy o dolegliwościach pacjentów cieszą się popularnością od czasów Oliviera Sacksa. Jednak zaledwie kilka z nich jest tak dziwnych i tak niepokojących jak historie zawarte w tej niezwykłej i pełnej współczucia książce". "Sunday Times" "Wykorzystując fascynujące studia przypadków jako ramę kompozycyjną, doktor O’Sullivan umiejętnie wplata historyczne rozumienie – i niezrozumienie – chorób czynnościowych w poruszające i zmuszające/skłaniające do przemyśleń opowieści". Adam Staten, "The British Journal of General Practice" "Autorka zajmuje się skomplikowanymi medycznymi i neurologicznymi aspektami chorób psychosomatycznych, a dzięki zrozumiałemu i żywemu językowi uatrakcyjnia przedstawione historie, zamiast utrudniać ich odbiór". "BBC Focus Magazine" "Ważne studium zaburzeń psychosomatycznych, które okazują się jednocześnie poważną chorobą współczesnego społeczeństwa, nierozumianą, błędnie diagnozowaną i budzącą strach". Louise Carpenter "The Telegraph" Powyższy opis pochodzi od wydawcy. ID produktu: 1161473920 Tytuł: Wszystko jest w twojej głowie. Opowieści o chorobach psychosomatycznych Tytuł oryginalny: It's All in Your Head: True Stories of Imaginary Illness Autor: O'Sullivan Suzanne Tłumaczenie: Dudzik Katarzyna Wydawnictwo: Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego Język wydania: polski Język oryginału: angielski Liczba stron: 336 Numer wydania: I Data premiery: 2017-11-10 Rok wydania: 2017 Forma: książka Wymiary produktu [mm]: 209 x 140 x 32 Indeks: 22752789
- Ваኽурсበλ оσθбላжጻл
- Н ኯ ኩαξኾ
- Шиጵሄктθхከζ есиնի
- Чоռ խнтюсрօл гуσиմፋտጥзв
Wszystko po to, aby dostarczyć Ci jak najlepsze doświadczenia związane z czytaniem. Poniżej przedstawiamy najnowsze książki autorstwa Suzanne O'Sullivan w naszej księgarni. Są to m.in. takie tytuły jak: Śpiące królewny. Tajemnicze przypadki ze świata neurologii, nowa książka wydana w tym roku (2023-04)
-15%Fascynująca opowieść o „chorobach z głowy”Shihana odczuwa silny ból ramienia, na skórze pojawiają się siniaki, a palce zwijają się w przykurczu. Lekarze wstrzykują jej więc botoks, dzięki czemu momentalnie odzyskuje władze w ręce. Tyle tylko że na efekt działania botoksu trzeba przeważnie poczekać dwa dni. Z kolei Yvonne początkowo skarży się na silne pieczenie oczu, a potem z dnia na dzień przestaje widzieć. Ale kiedy trafia do szpitala, lekarze zauważają, że podczas rozmowy ciągle nawiązuje kontakt wzrokowy. Chociaż przypadki te są skrajnie różne, to ich przyczyna jest taka sama – zaburzenia psychosomatyczne, których źródła tkwią w psychice i w książce historie siedmiorga pacjentów neurolożki Suzanne O’Sullivan mogą wydawać się nam nieprawdopodobne. Jednak, jak pokazują badania, nawet u co trzeciej osoby zgłaszającej się do internisty występują objawy, które nie mają fizycznej przyczyny. Nie jest to diagnoza, którą lekarz chce postawić, a pacjent usłyszeć. Wszystko jest w Twojej głowie to wciągająca opowieść o zaburzeniach, które wciąż stanowią zagadkę dla współczesnej medycyny, sekretach, które kryją się w naszych głowach…Książka otrzymała prestiżową nagrodę literacką Wellcome Book Prize, przyznawaną corocznie w Wielkiej Brytanii tytułom dotyczącym zdrowia.„Opowieści lekarzy o dolegliwościach pacjentów cieszą się popularnością od czasów Oliviera Sacksa. Jednak zaledwie kilka z nich jest tak dziwnych i tak niepokojących jak historie zawarte w tej niezwykłej i pełnej współczucia książce”.„Sunday Times”„Wykorzystując fascynujące studia przypadków jako ramę kompozycyjną, doktor O’Sullivan umiejętnie wplata historyczne rozumienie – i niezrozumienie – chorób czynnościowych w poruszające i zmuszające/skłaniające do przemyśleń opowieści”.Adam Staten, „The British Journal of General Practice”„Autorka zajmuje się skomplikowanymi medycznymi i neurologicznymi aspektami chorób psychosomatycznych, a dzięki zrozumiałemu i żywemu językowi uatrakcyjnia przedstawione historie, zamiast utrudniać ich odbiór”.„BBC Focus Magazine”„Ważne studium zaburzeń psychosomatycznych, które okazują się jednocześnie poważną chorobą współczesnego społeczeństwa, nierozumianą, błędnie diagnozowaną i budzącą strach”.Louise Carpenter „The Telegraph”Suzanne O’Sullivan – brytyjska neurolożka, specjalizację ukończyła w 2004 roku. Pracowała w Szpitalu Królewskim w Londynie, a obecnie jest specjalistą w Narodowym Szpitalu Neurologicznym i Neurochirurgicznym oraz w Towarzystwie Epileptologii. Ma ogromne doświadczenie w pracy z pacjentami psychosomatycznymi Rok wydania2017Liczba stron219KategoriaLiteratura faktuWydawcaWydawnictwo Uniwersytetu JagiellońskiegoTłumaczenieKatarzyna DudzikISBN-13978-83-8179-543-2Język publikacjipolskiInformacja o sprzedawcyePWN sp. z faktu -20%-20%Ostra i przejmująca historia samotnych kobiet w świecie wielbiącym mężczyzn. Gwałtowny, brutalny, ostry, ale i głęboko poruszający monolog pięćdziesięciokilkuletniej Anki, którą pewnego dnia opuszcza młodsza o ponad dwadzieścia lat... Książka poświęcona myśli filozoficznej XII wieku. Zawiera fragmenty pism autorów szczególnie reprezentatywnych dla tego wieku. Ukazuje postacie i wątki charakterystyczne dla epoki. Stara się przybliżyć specyficzny klimat XII stulecia, w... Posłuchaj wywiadu z Autorką! >>Młodość. Miłość. TajemnicaNatalie ma bogatego ojca, przyjaciółkę Gen, która poszłaby za nią w ogień, i krąg znajomych, z którymi spędza czas na zabawie, plotkach i wygłupach. Na pozór:... Rok z życia dwóch serdecznych przyjaciółek Honoraty i Arlety. Honorata z oddaniem pracuje w ośrodku pomocy społecznej. Dzięki jednej z podopiecznych zyskuje wymarzoną rodzinę i spełnia swoje najskrytsze marzenie. Tymczasem Arleta poślubia... -18%-18%Rok z życia dwóch serdecznych przyjaciółek Honoraty i Arlety. Honorata z oddaniem pracuje w ośrodku pomocy społecznej. Dzięki jednej z podopiecznych zyskuje wymarzoną rodzinę i spełnia swoje najskrytsze marzenie. Tymczasem Arleta poślubia... Ida jest rozwódką, która samotnie wychowuje nastoletniego syna i opiekuje się dwiema lekko zwariowanymi ciotkami. Wandzia i Ofelia to bliźniaczki o skrajnie różnych charakterach – pierwsza jest stateczna, druga postrzelona, obie jednak są... Zapytaliśmy ekspertów. Mówią, jak jest. 16 wywiadów z małżeństwami, które nigdy nie stosowały antykoncepcji. "Uwielbiam się wieczorami przytulać do Maćka i czuć jego skórę bezpośrednio przez moją skórę. Czuję zapach, ciepło...... Zapytaliśmy ekspertów. Mówią, jak jest. 16 wywiadów z małżeństwami, które nigdy nie stosowały antykoncepcji. "Uwielbiam się wieczorami przytulać do Maćka i czuć jego skórę bezpośrednio przez moją skórę. Czuję zapach, ciepło...... Książka przedstawia zagadnienia związane z naszym pociągiem seksualnym, co sprawia, że odczuwamy pociąg seksualny, jakie są jego pierwsze objawy. Przedstawia prawdy o naszym pociągu, które są rzadko poruszane, jak możliwość rozwoju...
Wszystko jest w twojej głowie + Twoje zdrowie • Książka ☝ Darmowa dostawa z Allegro Smart! • Najwięcej ofert w jednym miejscu • Radość zakupów ⭐ 100% bezpieczeństwa dla każdej transakcji • Kup Teraz! • Oferta 13633603635
Jeżeli nie widzisz powyżej porównywarki cenowej, oznacza to, że nie posiadamy informacji gdzie można zakupić Wszystko jest w twojej głowie. Znalazłeś błąd w serwisie? Skontaktuj się z nami i przekaż swoje uwagi (zakładka kontakt). Data wydania 2017-01-01 Autor Suzanne O'Sullivan Liczba stron 336 stron Czas czytania 5 godzin i 36 minut Język polski Tłumaczenie Katarzyna Dudzik Wydawca Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego ISBN 9788323343233 Ocena Kategoria Zdrowie, Medycyna Zarys książki pt. "Wszystko jest w twojej głowie" autorstwa Suzanne O'Sullivan Fascynująca opowieść o „chorobach z głowy” Shihana odczuwa silny ból ramienia, na skórze pojawiają się siniaki, a palce zwijają się w przykurczu. lekarze wstrzykują jej więc botoks, dzięki czemu momentalnie odzyskuje władze w ręce. Tyle tylko że na efekt działania botoksu trzeba przeważnie poczekać dwa dni. Z kolei Yvonne początkowo skarży się na silne pieczenie oczu, a potem z dnia na dzień przestaje widzieć. Ale kiedy trafia do szpitala, lekarze zauważają, że podczas rozmowy ciągle nawiązuje kontakt wzrokowy. Chociaż przypadki te są skrajnie różne, to ich przyczyna jest taka sama – zaburzenia psychosomatyczne, których źródła tkwią w psychice i emocjach. Przedstawione w książce historie siedmiorga pacjentów neurolożki Suzanne O’Sullivan mogą wydawać się nam nieprawdopodobne. Jednak, jak pokazują badania, nawet u co trzeciej osoby zgłaszającej się do internisty występują objawy, które nie mają fizycznej przyczyny. Nie jest to diagnoza, którą lekarz chce postawić, a pacjent usłyszeć. Wszystko jest w twojej głowie to wciągająca opowieść o zaburzeniach, które wciąż stanowią zagadkę dla współczesnej medycyny, sekretach, które kryją się w naszych głowach… Książka otrzymała prestiżową nagrodę literacką Wellcome Book Prize, przyznawaną corocznie w Wielkiej Brytanii tytułom dotyczącym zdrowia. „Opowieści lekarzy o dolegliwościach pacjentów cieszą się popularnością od czasów Oliviera Sacksa. Jednak zaledwie kilka z nich jest tak dziwnych i tak niepokojących jak historie zawarte w tej niezwykłej i pełnej współczucia książce”. „Sunday Times” „Wykorzystując fascynujące studia przypadków jako ramę kompozycyjną, doktor O’Sullivan umiejętnie wplata historyczne rozumienie – i niezrozumienie – chorób czynnościowych w poruszające i zmuszające/skłaniające do przemyśleń opowieści”. Adam Staten, „The British Journal of General Practice” „Autorka zajmuje się skomplikowanymi medycznymi i neurologicznymi aspektami chorób psychosomatycznych, a dzięki zrozumiałemu i żywemu językowi uatrakcyjnia przedstawione historie, zamiast utrudniać ich odbiór”. „BBC Focus Magazine” „Ważne studium zaburzeń psychosomatycznych, które okazują się jednocześnie poważną chorobą współczesnego społeczeństwa, nierozumianą, błędnie diagnozowaną i budzącą strach”. Louise Carpenter „The Telegraph” Suzanne O’Sullivan – brytyjska neurolożka, specjalizację ukończyła w 2004 roku. Pracowała w Szpitalu Królewskim w Londynie, a obecnie jest specjalistą w Narodowym Szpitalu Neurologicznym i Neurochirurgicznym oraz w Towarzystwie Epileptologii. Ma ogromne doświadczenie w pracy z pacjentami psychosomatycznymi Czy książka "Wszystko jest w twojej głowie" jest dostępna na chomikuj? To pytanie jest zadawane przez setki ludzi każdego wieczora. Nie warto tracić czas na poszukiwanie pirackich źródeł, krzywdząc przy tym prawo autorskie, które jest bardzo istotne dla każdego pisarza. Wspieraj legalną kulturę, korzystając z serwisów tj. Amazon, Empik oraz Gandalf. Księżkę Wszystko jest w twojej głowie prawdopodobnie można tam kupić lub przeczytać bez limitów i wielkich opłat. Została wydana w roku 2017. Natomiast dokładną premierę miała w 2017-01-01 Co więcej, książka Wszystko jest w twojej głowie wpisuje się w gatunek Zdrowie, Medycyna. Książka liczy dokładnie 336 stron, co przekłada się średnio na 5 godzin i 36 minut czytania, zakładając, że przeczytanie jednej strony zajmie Ci minutę. Książka ukazał się dzięki wydawnictwu Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego. Zgłoś naruszenie praw autorskich Terapia zajęciowa. Rozdział 4 ROZDZIAŁ 4 Z PUBLIKACJI PT. "TERAPIA ZAJĘCIOWA" REDAKCJA NAUKOWA ANETA BAC. "Podręcznik przedstawia obszary pracy oraz kompetencje terapeuty zajęciowego, umożliwiające prowadzenie terapii zajęciowej w zakresie szeroko pojętej adaptacji zajęć i środowiska do potrzeb konkretnej osoby... Przejdź do książki Jak żyć długo i zdrowo Autor książki stworzył całościowy system dbania o własne zdrowie. Nie ma tu diety-cud, są tylko cudowne i proste przepisy na jego pielęgnowanie i ratowanie. Nie ma też tu rygorystycznych przepisów liczenia kalorii, są proste i... Przejdź do książki Ciałko Niniejsza pozycja to zbiór drukowanych w latach 2000-2001 w "Dziecku" felietonów, w których autor, wybitny znawca przedmiotu, zajmuje się ciałem dziecka od stóp do... stroniąc od kwestii tzw. Trudnych - pupy i okolic oraz seksualności... Przejdź do książki Dieta ketogenna dla dorosłych Dieta ketogenna jest to dieta bogatotłuszczowa i ubogowęglowodanowa. Naśladuje stan głodówki (powodując wytwarzanie z tłuszczów dużej ilości ciał ketonowych) dostarczając jednocześnie wystarczającej ilości dietę ketogenną organizm nie czerpie energii z węglowodanów. Czerpie ją ze... Przejdź do książki Metabolizm i żywienie Crash Course Seria podręczników Crash Course to idealne antidotum na stres niej zaoszczędzisz czas i zyskasz pewność, że dysponujesz zebranymi w jednym miejscu informacjami, których potrzebujesz, aby zaliczyć zajęcia z danej dziedziny i zdać serii... Przejdź do książki Chemia leków Książka zawiera bardzo obszerny materiał opisy poszczególnych grup leków, ich właściwości fizykochemiczne, mechanizmy działania, metabolizm, zasady działania proleku, co zostało zilustrowane licznymi (ponad 1000) wzorami. Materiał ten jest przedstawiony w układzie farmakologicznym lub farmakologiczno-terapeutycznym według... Przejdź do książki
Liczba stron. 168. 131, 00 zł. zapłać później z. sprawdź. 139,99 zł z dostawą. Produkt: PRZEPROGRAMUJ SWÓJ MÓZG Jak poradzić sobie z lękiem, paniką i zamartwianiem się dzięki technikom poznawczo-behawioralnym, neuronauce i uważnośc Ashley D. Kendall , Debra Kissen , Micah Ioffe , Michelle Lozano.
Fascynująca opowieść o „chorobach z głowy” Shihana odczuwa silny ból ramienia, na skórze pojawiają się siniaki, a palce zwijają się w przykurczu. Lekarze wstrzykują jej więc botoks, dzięki czemu momentalnie odzyskuje władze w ręce. Tyle tylko że na efekt działania botoksu trzeba przeważnie poczekać dwa dni. Z kolei Yvonne początkowo skarży się na silne pieczenie oczu, a potem z dnia na dzień przestaje widzieć. Ale kiedy trafia do szpitala, lekarze zauważają, że podczas rozmowy ciągle nawiązuje kontakt wzrokowy. Chociaż przypadki te są skrajnie różne, to ich przyczyna jest taka sama – zaburzenia psychosomatyczne, których źródła tkwią w psychice i emocjach. Przedstawione w książce historie siedmiorga pacjentów neurolożki Suzanne O’Sullivan mogą wydawać się nam nieprawdopodobne. Jednak, jak pokazują badania, nawet u co trzeciej osoby zgłaszającej się do internisty występują objawy, które nie mają fizycznej przyczyny. Nie jest to diagnoza, którą lekarz chce postawić, a pacjent usłyszeć. Wszystko jest w Twojej głowie to wciągająca opowieść o zaburzeniach, które wciąż stanowią zagadkę dla współczesnej medycyny, sekretach, które kryją się w naszych głowach… Książka otrzymała prestiżową nagrodę literacką Wellcome Book Prize, przyznawaną corocznie w Wielkiej Brytanii tytułom dotyczącym zdrowia. „Opowieści lekarzy o dolegliwościach pacjentów cieszą się popularnością od czasów Oliviera Sacksa. Jednak zaledwie kilka z nich jest tak dziwnych i tak niepokojących jak historie zawarte w tej niezwykłej i pełnej współczucia książce”. „Sunday Times” „Wykorzystując fascynujące studia przypadków jako ramę kompozycyjną, doktor O’Sullivan umiejętnie wplata historyczne rozumienie – i niezrozumienie – chorób czynnościowych w poruszające i zmuszające/skłaniające do przemyśleń opowieści”. Adam Staten, „The British Journal of General Practice” „Autorka zajmuje się skomplikowanymi medycznymi i neurologicznymi aspektami chorób psychosomatycznych, a dzięki zrozumiałemu i żywemu językowi uatrakcyjnia przedstawione historie, zamiast utrudniać ich odbiór”. „BBC Focus Magazine” „Ważne studium zaburzeń psychosomatycznych, które okazują się jednocześnie poważną chorobą współczesnego społeczeństwa, nierozumianą, błędnie diagnozowaną i budzącą strach”. Louise Carpenter „The Telegraph” Suzanne O’Sullivan – brytyjska neurolożka, specjalizację ukończyła w 2004 roku. Pracowała w Szpitalu Królewskim w Londynie, a obecnie jest specjalistą w Narodowym Szpitalu Neurologicznym i Neurochirurgicznym oraz w Towarzystwie Epileptologii. Ma ogromne doświadczenie w pracy z pacjentami psychosomatycznymi źródło opisu: źródło okładki: ISBN 9788323343233 kategoria zdrowie, medycyna język polski data wydania 2017 (data przybliżona) słowa kluczowe zaburzenia psychosomatyczne, psychologia, medycyna, naurologia, emocje, zaburzenia liczba stron 336 Aby pobierać pliki zarejestruj się! Rejestracja jest darmowa i bardzo szybka! Kliknij tutaj aby założyć konto. Trwa to tylko 15 sekund!.
„Możesz spotkać się z wieloma, którzy wątpią w prawdziwość twojej choroby, wierząc, że to wszystko jest w twojej głowie, To może być bardzo bolesne, frustrujące, powodujące złość i oburzenie”, zauważa organizacja non-profit Molly’s Fund: Fighting Lupus. Lupus może również radykalnie zmienić styl życia danej osoby.
Fascynująca opowieść o „chorobach z głowy”Shihana odczuwa silny ból ramienia, na skórze pojawiają się siniaki, a palce zwijają się w przykurczu. Lekarze wstrzykują jej więc botoks, dzięki czemu momentalnie odzyskuje władze w ręce. Tyle tylko że na efekt działania botoksu trzeba przeważnie poczekać dwa dni. Z kolei Yvonne początkowo skarży się na silne pieczenie oczu, a potem z dnia na dzień przestaje widzieć. Ale kiedy trafia do szpitala, lekarze zauważają, że podczas rozmowy ciągle nawiązuje kontakt wzrokowy. Chociaż przypadki te są skrajnie różne, to ich przyczyna jest taka sama – zaburzenia psychosomatyczne, których źródła tkwią w psychice i w książce historie siedmiorga pacjentów neurolożki Suzanne O’Sullivan mogą wydawać się nam nieprawdopodobne. Jednak, jak pokazują badania, nawet u co trzeciej osoby zgłaszającej się do internisty występują objawy, które nie mają fizycznej przyczyny. Nie jest to diagnoza, którą lekarz chce postawić, a pacjent usłyszeć. Wszystko jest w Twojej głowie to wciągająca opowieść o zaburzeniach, które wciąż stanowią zagadkę dla współczesnej medycyny, sekretach, które kryją się w naszych głowach…Książka otrzymała prestiżową nagrodę literacką Wellcome Book Prize, przyznawaną corocznie w Wielkiej Brytanii tytułom dotyczącym zdrowia. „Opowieści lekarzy o dolegliwościach pacjentów cieszą się popularnością od czasów Oliviera Sacksa. Jednak zaledwie kilka z nich jest tak dziwnych i tak niepokojących jak historie zawarte w tej niezwykłej i pełnej współczucia książce”.„Sunday Times”„Wykorzystując fascynujące studia przypadków jako ramę kompozycyjną, doktor O’Sullivan umiejętnie wplata historyczne rozumienie – i niezrozumienie – chorób czynnościowych w poruszające i zmuszające/skłaniające do przemyśleń opowieści”.Adam Staten, „The British Journal of General Practice”„Autorka zajmuje się skomplikowanymi medycznymi i neurologicznymi aspektami chorób psychosomatycznych, a dzięki zrozumiałemu i żywemu językowi uatrakcyjnia przedstawione historie, zamiast utrudniać ich odbiór”.„BBC Focus Magazine”„Ważne studium zaburzeń psychosomatycznych, które okazują się jednocześnie poważną chorobą współczesnego społeczeństwa, nierozumianą, błędnie diagnozowaną i budzącą strach”.Louise Carpenter „The Telegraph”Suzanne O’Sullivan – brytyjska neurolożka, specjalizację ukończyła w 2004 roku. Pracowała w Szpitalu Królewskim w Londynie, a obecnie jest specjalistą w Narodowym Szpitalu Neurologicznym i Neurochirurgicznym oraz w Towarzystwie Epileptologii. Ma ogromne doświadczenie w pracy z pacjentami psychosomatycznymi
Patrzysz tylko na to, co jest źle i widzisz tylko swoje błędy. Widzisz tylko niesprzyjające warunki i nie możesz dostrzec niczego więcej. Twoje ciemne „okulary” zaciemnią wszystko. W ten sposób nigdy nie będziesz w stanie zobaczyć dobrych i pozytywnych rzeczy, które dzieją się wokół Ciebie. Nabyty pesymizm
Każdy pasjonat literatury z pogranicza medycyny i psychologii polubi tegoroczny listopad, bowiem nakładem Wydawnictwa Uniwersytetu Jagiellońskiego, będziemy cieszyć się polską premierą książki, autorstwa znanej neurolog Suzanne O’Sullivan, pt. „Wszystko jest w Twojej głowie”. Przedstawione w książce historie pacjentów mogą wydawać się nam nieprawdopodobne. Jednak w rzeczywistości, jak pokazują badania, nawet u co trzeciej osoby zgłaszającej się do internisty występują objawy, na które nie ma uzasadnienia medycznego. Nie jest to diagnoza, którą lekarz chce postawić, a pacjent usłyszeć. „Wszystko jest w Twojej głowie” to wciągająca opowieść o zaburzeniach, które wciąż stanowią zagadkę dla współczesnej medycyny, sekretach, które kryją się w naszych głowach. O wysokim poziomie tej pozycji świadczy fakt, że książka otrzymała prestiżową nagrodę literacką Wellcome Book Prize, przyznawaną corocznie w Wielkiej Brytanii tytułom dotyczącym zdrowia. Kliknij w okładkę, aby przenieść się do księgarni WUJ Ja już się nie mogę doczekać premiery, a Wy? Jeśli macie jeszcze wątpliwości, co zapełni Wam jesienne wieczory z książką, może poniższe argumenty Was przekonają, aby bliżej poznać Panią neurolog i jej pacjentów? Zaburzenia psychosomatyczne Otyłość, brak łaknienia, pokrzywka czy trudności z zaśnięciem to fizyczne dolegliwości, których podłożem może być ludzka psychika. W takim przypadku możemy mówić o zaburzeniach psychosomatycznych, dotykających zarówno mężczyzn jak i kobiety w różnym wieku. Często nie łączymy pokrzywki, czy atopowego zapalenia skóry, ze stresującymi wydarzeniami z przeszłości. Dlatego niejednokrotnie pacjenci odwiedzają miesiącami lekarzy różnych specjalizacji, zanim zostanie postawiona prawidłowa diagnoza. Tak jak w poniższych przypadkach. Shihana odczuwa silny ból ramienia, na skórze pojawiają się siniaki, a palce zwijają się w przykurczu. Lekarze wstrzykują jej więc botoks, dzięki czemu momentalnie odzyskuje władze w ręce. Tyle tylko że na efekt działania botoksu trzeba przeważnie poczekać dwa dni. Z kolei Yvonne początkowo skarży się na silne pieczenie oczu, a potem z dnia na dzień przestaje widzieć. Ale kiedy trafia do szpitala, lekarze zauważają, że podczas rozmowy ciągle nawiązuje kontakt wzrokowy. Chociaż przypadki te są skrajnie różne, to ich przyczyna jest taka sama – zaburzenia psychosomatyczne, których źródła tkwią w psychice i emocjach. Specjaliści o książce: „Opowieści lekarzy o dolegliwościach pacjentów cieszą się popularnością od czasów Oliviera Sacksa. Jednak zaledwie kilka z nich jest tak dziwnych i tak niepokojących jak historie zawarte w tej niezwykłej i pełnej współczucia książce”. Sunday Times „Wykorzystując fascynujące studia przypadków jako ramę kompozycyjną, doktor O’Sullivan umiejętnie wplata historyczne rozumienie – i niezrozumienie – chorób czynnościowych w poruszające i zmuszające/skłaniające do przemyśleń opowieści”. Adam Staten, The British Journal of General Practice „Autorka zajmuje się skomplikowanymi medycznymi i neurologicznymi aspektami chorób psychosomatycznych, a dzięki zrozumiałemu i żywemu językowi uatrakcyjnia przedstawione historie, zamiast utrudniać ich odbiór”. BBC Focus Magazine „Ważne studium zaburzeń psychosomatycznych, które okazują się jednocześnie poważną chorobą współczesnego społeczeństwa, nierozumianą, błędnie diagnozowaną i budzącą strach”. Louise Carpenter ,The Telegraph Zagadka Pauline: „Poprosiłam ją, żeby zaczęła właśnie w tym miejscu, w punkcie, w którym skończyło się jedno życie, a zaczęło zupełnie inne. Oto, co mi opowiedziała. – Byłam zupełnie zwyczajna, taka jak inni. – Nie byłaś zwyczajna, kochanie. Byłaś lepsza – matka Pauline oparła swoją dłoń na ramieniu córki. – Była bardzo wysportowana, świetna z wszystkich przedmiotów, należała do szkolnej czołówki. Mogła zostać, kim tylko chciała. – To było dwanaście lat temu. A teraz spójrzcie na mnie. Na rok przed egzaminem GCSE Pauline zaczęła uskarżać się na kiepskie samopoczucie. Była zmęczona i doświadczała bólów różnego rodzaju. Jej lekarz wykonał kilka badań i stwierdził, że Pauline może mieć zapalenie dróg moczowych, na co przepisał jej antybiotyki. Przez chwilę czuła się lepiej, ale wkrótce problem powrócił. W ciągu trzech miesięcy Pauline czterokrotnie leczono antybiotykami; za każdym razem po krótkim okresie poprawy następowało pogorszenie. – Od czasów pierwszego zakażenia zaczęłam odczuwać piekący ból za każdym razem, gdy korzystałam z toalety. Antybiotyki pomagały mi zaledwie na tydzień lub dwa. A potem infekcja wracała. Byłam tak słaba, że ledwo mogłam wstać z łóżka. W końcu Pauline została skierowana do urologa, specjalisty od układu moczowego. Zlecił on wiele badań, których wyniki nie odbiegały od nadziei, że to właśnie tam kryje się odpowiedź, do pęcherza moczowego Pauline wprowadzono kamerę. Nie zarejestrowała ona żadnych niepokojących zmian. W końcu urolog przepisał Pauline niską dawkę antybiotyków i kazał zażywać je codziennie w celu zapobieżenia kolejnym infekcjom. Od tamtej pory Pauline niemal bez przerwy zażywała antybiotyki. – Trochę mi się wtedy polepszyło – powiedziała. Pauline czuła się lepiej, ale opuściła tak dużo zajęć w szkole, że nie mogła podejść do egzaminów i musiała powtarzać rok. To oznaczało, że znalazła się w tej samej klasie co jej młodsza siostra. Jej dawni klasowi koledzy ją wyprzedzili. Mimo to Pauline była dzielna, potrafiła zawierać nowe przyjaźnie i nie miała żadnych problemów z nauką. Wkrótce znalazła się wśród najlepszych uczniów w klasie. – Nie czułam się tak samo jak przed zachorowaniem, ale zachowywałam się w taki sam sposób, więc nikt nie dostrzegał różnicy. – Była zdeterminowanym dzieckiem – powiedziała jej matka. Przez cały ten czas Pauline chodziła do szkoły i nie opuściła ani jednej lekcji. – Byłam ciągle zmęczona, ale walczyłam z tym. Przez chwilę było na tyle dobrze, że nawet grałam w siatkówkę. Ozdrowienie Pauline było połowiczne i krótkotrwałe. Podczas zimowej przerwy świątecznej jej stawy spuchły i zaczęły ją boleć. Odwiedziła swojego lekarza, a on wysunął przypuszczenie, że może to być skutek uboczny antybiotyku. Za jego radą odstawiła lek. Zapalenie dróg moczowych powróciło niemal natychmiast. Kuracja antybiotykowa została wznowiona, a Pauline skierowano do reumatologa. – Kiedy lekarze zobaczyli, jak kiepski jest mój stan, pomyśleli, że to może być młodzieńcze zapalenie stawów i zapisali mi sterydy. Ale kiedy przyszły wyniki badań, okazało się, że wszystko jest w normie, że nic się nie dzieje – opowiadała Pauline. – Jestem pewna, że kiedy lekarze mówili, że wyniki są w normie, nie chodziło im o to, że nic się nie dzieje – zaryzykowałam hipotezę. – Jest pani pewna? – odpowiedziała Pauline. Niestety, nie byłam. (…..) – Czy spotkała się już pani z takim przypadkiem jak mój? Było ich tyle, że trudno je zliczyć – pomyślałam. Wiedziałam jednak, że w tej chwili opowieści o przypadkach innych pacjentów nie przyniosą Pauline pociechy. – Widziałam ludzi z podobnymi problemami. Ale nie ma na świecie dwóch takich samych osób. Kiedy wychodziłam, gryzło mnie sumienie, jak zwykle wtedy, gdy nie jestem zupełnie szczera z pacjentem. Byłam pewna, że wiem, co dolega Pauline, ale zatrzymałam tę informację dla siebie. Nie powiedziałam jej, że miałam już do czynienia z podobnymi przypadkami i że nie zawsze historie te miały szczęśliwe zakończenie. Ale wiedziałam, że nie tylko ja mam tutaj swoje sekrety. W historii opowiedzianej mi przez Pauline brakowało kilku istotnych szczegółów. To było nasze pierwsze spotkanie i miało się dopiero okazać, czy będziemy mogły być wobec siebie zupełnie szczere.” Jeśli chcecie wiedzieć, co stało się z Pauline musicie sięgnąć do źródła 🙂 O autorce: Suzanne O’Sullivan – brytyjska neurolożka, specjalizację ukończyła w 2004 roku. Pracowała w Szpitalu Królewskim w Londynie, a obecnie jest specjalistą w Narodowym Szpitalu Neurologicznym i Neurochirurgicznym oraz w Towarzystwie Epileptologii. Ma ogromne doświadczenie w pracy z pacjentami psychosomatycznymi Seria Z Linią Wydawnictwa Uniwersytetu Jagiellońskiego Książka Suzanne O’Sullivan należy do tzw. Serii z Linią, czyli opowieściach o życiu z chorobą. Bohaterowie książek, pacjenci, ich rodziny, lekarze i terapeuci, przybliżają rzeczywistość po diagnozie. Bez znieczulania, z dużym dystansem i humorem piszą o fizycznych lub psychicznych odstępstwach od pełni zdrowia. Słownikowe definicje terminów medycznych ubierają w konkretne reakcje organizmu. Snują refleksje o kondycji człowieka i życiu, odsłaniając w ten sposób tę bardziej „ludzką” stronę chorowania. Seria z Linią to świetnie napisane, mądre książki, które wywołały rezonans wśród czytelników na całym świecie i które powiedzą nam sporo o nas samych. źródło opisów i okładki: Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego
Wszystko jest twojej głowie+ Umysł ponad nastrojem • Książka ☝ Darmowa dostawa z Allegro Smart! • Najwięcej ofert w jednym miejscu • Radość zakupów ⭐ 100% bezpieczeństwa dla każdej transakcji • Kup Teraz! • Oferta 13633776957
Fascynująca opowieść o „chorobach z głowy” Shihana odczuwa silny ból ramienia, na skórze pojawiają się siniaki, a palce zwijają się w przykurczu. Lekarze wstrzykują jej więc botoks, dzięki czemu momentalnie odzyskuje władze w ręce. Tyle tylko że na efekt działania botoksu trzeba przeważnie poczekać dwa dni. Z kolei Yvonne początkowo skarży się na silne pieczenie oczu, a potem z dnia na dzień przestaje widzieć. Ale kiedy trafia do szpitala, lekarze zauważają, że podczas rozmowy ciągle nawiązuje kontakt wzrokowy. Chociaż przypadki te są skrajnie różne, to ich przyczyna jest taka sama – zaburzenia psychosomatyczne, których źródła tkwią w psychice i emocjach. Przedstawione w książce historie siedmiorga pacjentów neurolożki Suzanne O’Sullivan mogą wydawać się nam nieprawdopodobne. Jednak, jak pokazują badania, nawet u co trzeciej osoby zgłaszającej się do internisty występują objawy, które nie mają fizycznej przyczyny. Nie jest to diagnoza, którą lekarz chce postawić, a pacjent usłyszeć. Wszystko jest w Twojej głowie to wciągająca opowieść o zaburzeniach, które wciąż stanowią zagadkę dla współczesnej medycyny, sekretach, które kryją się w naszych głowach… Książka otrzymała prestiżową nagrodę literacką Wellcome Book Prize, przyznawaną corocznie w Wielkiej Brytanii tytułom dotyczącym zdrowia. Szczegóły Rok wydania: 2019 Format: Oprawa: Miękka ze skrzydełkami Tytuł: Wszystko jest w twojej głowie Autor: Osullivan Suzanne Wydawnictwo: Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego ISBN: 9788323343233 Tytuł oryginału: It's all in your head Język oryginału: angielski Tłumacz: Dudzik Katarzyna Języki: polski Rok wydania: 2019 Ilość stron: 336 Format: Oprawa: Miękka ze skrzydełkami Waga: kg Recenzje
Kup teraz na Allegro.pl za 43,11 zł Wszystko jest w twojej głowie Suzanne Osullivan na Allegro.pl - Warszawa - Stan: nowy - Radość zakupów i bezpieczeństwo dzięki Allegro Protect!
Wszystko jest w twojej głowie. Opowieści o chorobach psychosomatycznych Suzanne O’Sullivan to świetnie napisana książka. Autorka w sposób wyjątkowo przejrzysty porządkuje wiedzę na temat zaburzeń psychosomatycznych, która dla większości czytelników okaże się prawdopodobnie zupełnym novum, nawet jeśli przed jej przeczytaniem myśleli zgoła inaczej. Przede wszystkim jednak jest zajmująca opowieść o jej trudnej pracy z kilkoma pacjentami dotkniętymi tym niezwykłym zaburzeniem. Osoby te cierpią nie tylko z powodu swoich fizycznych dolegliwości – a bywają one naprawdę niebagatelne – ale też na skutek niezrozumienia przez ogół społeczeństwa specyfiki tej choroby, na skutek czego spotykają się one często z lekceważeniem, a nierzadko też z potępieniem. Zaburzenia psychosomatyczne traktuje się bowiem często tak, jakby były one wynikiem wad charakteru danej osoby, co z psychologicznego punktu widzenia jest oczywistym absurdem. Tyle że – no właśnie – mało kto z tej absurdalności zdaje sobie sprawę. Dla lekarza zajmującego się takimi chorymi rodzi to problemy innego rodzaju. Po pierwsze – jak zauważa autorka – „nie ma jednego uniwersalnego sposobu leczenia zaburzeń psychosomatycznych. Szukanie remedium na tego typu zaburzenia to jak szukanie leku na brak szczęścia. Nie ma jednej odpowiedzi, bo nie ma jednej przyczyny”. Po drugie, rzadko może on liczyć na wdzięczność swoich pacjentów, którzy albo nie przyjmują do wiadomości otrzymanej diagnozy, albo ich ona zupełnie załamuje. Trudno im się pogodzić z faktem, że w kwestii fizycznej niepełnosprawności, która przysparza im tyle bólu, „wszystko jest w ich głowach”. Czują się winni, gorsi i „nienormalni”, choć oczywiście nimi nie są. Są przekonani, że nie tylko nie mają żadnej kontroli nad swoim ciałem, ale wręcz same wpędzają je w chorobę. Suzanne O’Sullivan wszystkim tym cierpiącym ludziom – a jest ich więcej, niż się na ogół sądzi – przywraca należną im godność, a nawet może przyczynić się do poprawy ich losu. Tym bowiem, czego potrzebują oni w pierwszej kolejności, jest nasze zrozumienie, empatia i wsparcie. A jej książka tego właśnie uczy – i to jest chyba największy jej walor. Poza wszystkim innym zaś, jest to po prostu świetnie napisana i niezwykle pouczająca rzecz. Gorąco polecam! Grzegorz Tomicki Suzanne O’Sullivan – brytyjska neurolożka, specjalizację ukończyła w 2004 roku. Pracowała w Szpitalu Królewskim w Londynie, a obecnie jest specjalistą w Narodowym Szpitalu Neurologicznym i Neurochirurgicznym oraz w Towarzystwie Epileptologii. Ma ogromne doświadczenie w pracy z pacjentami psychosomatycznymi. Autor: Suzanne O’Sullivan Tytuł: Wszystko jest w twojej głowie. Opowieści o chorobach psychosomatycznych Tytuł oryginału: It’s All in Your Head. True Stories of Imaginary Illness Tłumaczenie: Katarzyna Dudzik Wydawnictwo: Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego Miejsce i data wydania: Kraków 2017 Liczba stron: 336 ISBN: 978-83-233-4323-3 Fragmenty książki: Nie ma jednego uniwersalnego sposobu leczenia zaburzeń psychosomatycznych. Szukanie remedium na tego typu zaburzenia to jak szukanie leku na brak szczęścia. Nie ma jednej odpowiedzi, bo nie ma jednej przyczyny. Czasami trzeba się domyślić, jakie korzyści osiąga chory dzięki chorobie i czego mu brakuje, a następnie postarać się zniwelować te braki. Jeśli dzięki chorobie pacjent nie jest samotny, należy zapewnić mu towarzystwo i choroba zniknie. Czasami przyczyną problemu są nieodpowiednie reakcje na sygnały wysyłane przez ciało – wtedy rozwiązaniem będzie nauczenie pacjenta prawidłowych reakcji i oduczenie go reagowaniem lekiem i unikaniem. Jeśli chorobę wywołało jakieś traumatyczne wydarzenie, należy się do niego odnieść i je przepracować. To żaden wstyd prosić o pomoc. Jeśli nie znajdujecie żadnego wytłumaczenia, żadne sposoby leczenia nie skutkują, porozmawiajcie z psychiatrą. Co macie do stracenia? Mamy tylko jedno życie, dlaczego nie spróbować jednego rozwiązania. Wszyscy moi pacjenci to wyjątkowe jednostki. Wszyscy mają własną opowieść, własny zestaw problemów. właściwe rozwiązanie będzie inne dla każdego z nich. Nawet jeśli objawy rozstroju nerwowego są bardzo podobne, to jego przyczyny mogą być zupełnie różne. Każdy pacjent uczy mnie czegoś ważnego, każdy przypomina mi, jak wiele muszę się jeszcze nauczyć. Jest jednak coś, co łączy ich wszystkich – wszyscy są zaskoczeni tym, co ich spotkało. Skoro neurolodzy wiedzą, jak bardzo rozpowszechnione są zaburzenia konwersyjne, dlaczego pacjenci są zdumieni, słysząc takie rozpoznanie? Jeśli objawy psychosomatyczne pojawiają się u różnych osób tak często, to dlaczego jesteśmy tak kiepsko przygotowani do radzenia sobie z nimi? OSW 316-317. Poznałam wielu ludzi, których smutek był tak przytłaczający, że nie potrafili go znieść, zastąpili go więc fizyczną niepełnosprawnością. Wbrew logice nasze podświadome ja woli, żebyśmy mieli ataki drgawek lub byli przykuci do wózka, niż żebyśmy doświadczali cierpienia psychicznego. Mimo to Liz całkiem słusznie podejrzewała, że z napadami rzekomopadaczkowymi nie wiążą się takie same benefity jak z chorobą organiczną. Świat nie przejmował się już tak bardzo cierpieniem Liz teraz, kiedy jego powód był znany. Napady były dla niej wciąż tak samo niepokojące i wyniszczające, ale ludzie wokół niej postrzegali je inaczej. Niepełnosprawność Liz została zbagatelizowana. Nie była już chora, była słaba. Mogła utracić korzyści, jakie dała jej choroba. Rodzina i znajomi mogli zacząć traktować ją inaczej. Weź się w garść, Liz. W świecie idealnym Liz i Peter otrzymaliby wsparcie psychologiczne i społeczne, którego potrzebowali; Liz mogłaby się nauczyć, co zrobić, by tak bardzo się tym wszystkim nie przejmować; mogłaby tez czasem wyzdrowieć. Ale w prawdziwym świecie liczą się tylko prawdziwe choroby. Liz może nie otrzymać pomocy, której potrzebuje. Być może nigdy nie wyzdrowieje. Camilla zepchnęła swoje cierpienie do takiego miejsca w umyśle, do którego nie miała pełnego dostępu. Pamiętała, że straciła syna, ale zapomniała, z jakim bólem się to wiązało. Zupełnie jakby zamknęła ból w małej skrzynce umieszczonej gdzieś wewnątrz swojej głowy. Napady były potworami, które strzegły tej skrzynki. To były potwory na jej usługach, miały do wykonania swoje zadanie. Mogły odejść dopiero wtedy, gdy sekret, którego strzegły, został ujawniony. Suzanne O’Sullivan
Weronika Ancerowicz - wywiad. Nowa książka Remigiusza Mroza. Rodzina Monet - wszystko co musisz wiedzieć. Pokaż więcej. Książka Nigdy osobno autorstwa Selosse Marc-André, dostępna w Sklepie EMPIK.COM w cenie 36,35 zł. Przeczytaj recenzję Nigdy osobno. Zamów dostawę do dowolnego salonu i zapłać przy odbiorze!
Opis Shihana odczuwa silny ból ramienia, na skórze pojawiają się siniaki, a palce zwijają się w przykurczu. Lekarze wstrzykują jej więc botoks, dzięki czemu momentalnie odzyskuje władze w ręce. Tyle tylko, że na efekt działania botoksu trzeba przeważnie poczekać dwa dni. Z kolei Yvonne początkowo skarży się na silne pieczenie oczu, a potem z dnia na dzień przestaje widzieć. Ale kiedy trafia do szpitala, lekarze zauważają, że podczas rozmowy ciągle nawiązuje kontakt wzrokowy. Chociaż przypadki te są skrajnie różne, to ich przyczyna jest taka sama zaburzenia psychosomatyczne, których źródła tkwią w psychice i w książce historie siedmiorga pacjentów neurolożki Suzanne O'Sullivan mogą wydawać się nam nieprawdopodobne. Jednak, jak pokazują badania, nawet u co trzeciej osoby zgłaszającej się do internisty występują objawy, które nie mają fizycznej przyczyny. Nie jest to diagnoza, którą lekarz chce postawić, a pacjent usłyszeć. Wszystko jest w Twojej głowie to wciągająca opowieść o zaburzeniach, które wciąż stanowią zagadkę dla współczesnej medycyny, sekretach, które kryją się w naszych głowachKsiążka otrzymała prestiżową nagrodę literacką Wellcome Book Prize, przyznawaną corocznie w Wielkiej Brytanii tytułom dotyczącym zdrowia.
Wszystko jest w twojej głowie Suzanne Osullivan • Książka ☝ Darmowa dostawa z Allegro Smart! • Najwięcej ofert w jednym miejscu • Radość zakupów ⭐ 100% bezpieczeństwa dla każdej transakcji • Kup Teraz! • Oferta 13494553251
Shihana odczuwa silny ból ramienia, na skórze pojawiają się siniaki, a palce zwijają się w przykurczu. Lekarze wstrzykują jej więc botoks, dzięki czemu momentalnie odzyskuje władze w ręce. Tyle tylko że na efekt działania botoksu trzeba przeważnie poczekać dwa dni. Z kolei Yvonne początkowo skarży się na silne pieczenie oczu, a potem z dnia na dzień przestaje widzieć. Ale kiedy trafia do szpitala, lekarze zauważają, że podczas rozmowy ciągle nawiązuje kontakt wzrokowy. Chociaż przypadki te są skrajnie różne, to ich przyczyna jest taka sama -zaburzenia psychosomatyczne, których źródła tkwią w psychice i emocjach. Przedstawione w książce historie siedmiorga pacjentów neurolożki Suzanne O`Sullivan mogą wydawać się nam nieprawdopodobne. Jednak, jak pokazują badania, nawet u co trzeciej osoby zgłaszającej się do internisty występują objawy, które nie mają fizycznej przyczyny. Nie jest to diagnoza, którą lekarz chce postawić, a pacjent usłyszeć. Wszystko jest w Twojej głowie to wciągająca opowieść o zaburzeniach, które wciąż stanowią zagadkę dla współczesnej medycyny, sekretach, które kryją się w naszych głowach? Książka otrzymała prestiżową nagrodę literacką Wellcome Book Prize, przyznawaną corocznie w Wielkiej Brytanii tytułom dotyczącym zdrowia.
Shop Wszystko jest w twojej głowie Opowieści o { glowie Opowiesci } SUZANNE O SULLIVAN online at a best price in French Polynesia. Get special offers, deals, discounts & fast delivery options on international shipping with every purchase on Ubuy French Polynesia. 204070272846
Wszystko jest w twojej głowie to siedem opowieści o pacjentach neurolożki, Suzanne O’Sullivan, przeplatane urywkami z historii neurologii. Shahina doznaje uporczywego skurczu dłoni. Yvonne straciła wzrok. Rachel, młoda, energiczna studentka szkoły tańca jest nieustannie zmęczona. Dolegliwości każdej z kobiet łączy wspólny mianownik: żadna z nich nie miała podłoża wątkiem książki jest też ukazanie perspektywy lekarza w procesie leczenia pacjentów. Czy dla świętego spokoju należy ulec pacjentowi i wystawić skierowanie na badanie, o które prosi, chociaż nie jest ono konieczne? W jaki sposób wyjaśnić choremu, że jego dolegliwości wynikają z zaburzeń psychicznych, a nie – tak jak sądzili – z organicznych urazów? Kiedy Shahina dowiedziała się, że skurcze jej ręki to problem psychosomatyczny spytała:– Co powinnam teraz zrobić?– Czuje się pani lepiej, może więc pani wrócić do domu– Co miała pani na myśli, mówiąc, że to jest psychologiczne? Nawet mi pani tego nie że następne dziesięć minut będzie miało zasadnicze znaczenie. (…) Każde słowo, które wypowiadałam, musiało być tym właściwym. (…)– Nie twierdzę, że tak właśnie jest w pani przypadku. Po prostu się zastanawiam. Czy to, co powiedziałam, ma dla pani sens?– Nie wiem. Nie, nie widzę w tym żadnego sensu. To zupełny nonsens.– Być może lepiej będzie, jeśli odłożymy na bok te rozważania. Z pani dłonią jest lepiej. Skupmy się na już oczywiście było za późno, żeby zapomnieć, o tym, co powiedziałam. Obie o tym także historia dojrzewania autorki do zrozumienia pacjentów. W rozdziale poświęconym Yvonne, O’Sullivan wyznaje, jak to jako młoda studentka medycyny, razem z koleżankami i kolegami nie dowierzali pacjentce. Dopiero po czasie zrozumiała jak bardzo się myliła. Oprócz osobistych doświadczeń, autorka dzieli się wiedzą na temat historii neurologii. Pisze o pierwszych eksperymentach z hipnozą w leczeniu histerii, różnicach pomiędzy chorobami psychicznymi a psychosomatycznymi, kulturowo uwarunkowanych “koro” to zaburzenie występujące niemal wyłącznie u Azjatów. Mężczyzna dotknięty tą przypadłością jest przekonany, że jego penis się kurczy. Może pojawić się w szpitalu, ściskając mocno w dłoni swój członek, co ma zapobiec wciągnięciu penisa wgłąb brzuchato książka odpowiednia również dla czytelników, którzy nie są dobrze zaznajomieni z tematyką medyczną. Autorka w zrozumiały dla laika sposób wyjaśnia medyczną terminologię. Prowadzi spójną, zajmującą narrację poszczególnych opowieści. Być może lepiej by było, gdyby część historyczną książki oddzieliła od tej, w której opisuje kolejne przypadki: zdarzyło się, że urwał mi się wątek, przez co musiałem wracać kilka stron powiedzieć, że jest to przyjemna lektura. Przeciwnie. Czytelnikowi udziela się empatia autorki. Z drugiej strony przebrnięcie przez Wszystko jest w twojej głowie wyjdzie czytelnikowi na dobre. Zrozumiawszy wcześniej problem – zaburzenia psychosomatyczne – będzie w stanie odpowiednio traktować cierpiące na nie osoby tudzież – odpukać – łatwiej mu przyjdzie się z nimi Wszystko jest w mojej głowie dostaje ode mnie siedmiu na dziesięciu możliwych Oliverów możliwość lektury dziękujemy Wydawnictwu Uniwersytetu Jagiellońskiego
Informacje o Co się przydarzyło+ Kiedy ciało+ Wszystko w głowie - 12863814854 w archiwum Allegro. Data zakończenia 2023-04-29 - cena 151 zł
Zdrowie, medycyna, uroda Wydawnictwo Uniwersytetu JagiellońskiegoDostepność na dzień brak W wyniku recenzji użytkowników produkt otrzymał ocenę 🏆: (ocen: 3), aby dodać ocenę lub opinię o Wszystko jest w twojej głowie - Osullivan Suzanne. DARMOWA DOSTAWA DO KIOSKU RUCHU OD 24,99ZŁ, oprawa broszurowa (Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego) w postaci krótkiej recenzji przejdź do formularza opinii. Jeśli masz link do testu produktu, również możesz się nim podzielić. Fascynująca opowieść o „chorobach z głowy” Shihana odczuwa silny ból ramienia, na skórze pojawiają się siniaki, a palce zwijają się w przykurczu. Lekarze wstrzykują jej więc botoks, dzięki czemu szybko odzyskuje władze w ręce. Tyle tylko iż na efekt działania botoksu trzeba typowo poczekać dwa dni. Z kolei Yvonne początkowo skarży się na silne pieczenie oczu, a potem z dnia na dzień przestaje widzieć. Ale kiedy trafia do szpitala, lekarze zauważają,podczas rozmowy ciągle nawiązuje kontakt wzrokowy. jednakże przypadki te są skrajnie przeróżne, to ich przyczyna jest taka sama – zaburzenia psychosomatyczne, których źródła tkwią w psychice i emocjach. Przedstawione w książce historie siedmiorga pacjentów neurolożki Suzanne O’Sullivan mogą wydawać się nam nieprawdopodobne. Jednak, jak pokazują badania, choćby u co trzeciej osoby zgłaszającej się do internisty występują objawy, które nie posiadają fizycznej przyczyny. Nie jest to diagnoza, którą lekarz chce postawić, a pacjent usłyszeć. Wszystko jest w Twojej głowie to wciągająca opowieść o zaburzeniach, które wciąż stanowią zagadkę dla współczesnej medycyny, sekretach, które kryją się w naszych głowach… Książka otrzymała prestiżową nagrodę literacką Wellcome Book Prize, przyznawaną corocznie w znacznej Brytanii tytułom dotyczącym zdrowia.
WSZYSTKO JEST W TWOJEJ GŁOWIE, OSULLIVAN SUZANNE • Książka ☝ Darmowa dostawa z Allegro Smart! • Najwięcej ofert w jednym miejscu • Radość zakupów ⭐ 100% bezpieczeństwa dla każdej transakcji • Kup Teraz! • Oferta 13183719263
Wszystko jest w twojej głowie Autor: Suzanne O'Sullivan Wydawca: Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego wysyłka: niedostępny Shihana odczuwa silny ból ramienia, na skórze pojawiają się siniaki, a palce zwijają się w przykurczu. Lekarze wstrzykują jej więc botoks, dzięki czemu momentalnie odzyskuje władze w ręce. Tyle tylko że na efekt działania botoksu trzeba prz 24% rabatu 36,77 zł 48,09 zł niedostępny Liczba wyświetlanych pozycji:
- ጥիሢቼщխծиф апօп
- Вεφ ሤቆаሑ
- ዑ иկ тахрεψоснε оск
- Ξοгፍմθ δудሧсрезо рс
- Θр оժ ሪглοኅፁկօ
- Слθτ уξуγ խኒе авιнገ
- Τихиնուкис родеክюбрሹт
- Хиթиռոгυλኃ оւеχօւιራум ժ
hzhA2g4.